Wieści z Pałacu Kensington.

sobota, 15 sierpnia 2015



Wczoraj Pałac Kensington opublikował list skierowany głównie do paparazzi fotografujących księcia George'a. Sekretarz pary książęcej prosi w imieniu Kate i Williama, aby zaprzestali fotografować ich syna oraz w późniejszym czasie córki, w miejscach publicznych gdzie spędzają czas prywatnie. Kto nie dostosuje się do tych zasad poniesie konsekwencje.

Podjęliśmy decyzję, aby przedyskutować te kwestie po tym jak incydenty znacznie się nasiliły, a taktyka jaką przybierają paparazzi stałą się coraz bardziej niepokojąca - możemy przeczytać w liście

W zeszłym tygodniu, policja odkryła samochód w którym pewien mężczyzna siedział niemal cały dzień i fotografował małego księcia, znajdującego się obok na placu zabaw. Paparazzi mają również swoje ,,miejsca do fotografowania'' w lasach otaczających rezydencję Anmer Hall w Nofolk. Spędzają tam całe dnie mając nadzieję że zobaczą rodzinkę z Cambridge.



Co sądzicie o decyzji książęcej pary? Czy według Was jest ona słuszna?


"Podjęliśmy decyzję, aby przedyskutować te kwestie po tym, jak incydenty znacznie się nasiliły, a taktyka, jaką przybierają paparazzi stała się coraz bardziej niepokojąca" - czytamy w oświadczeniu.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ksiezna-kate-i-william-oburzeni-chodzi-o-zdjecia-malego-jerz,nId,1869303#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Podjęliśmy decyzję, aby przedyskutować te kwestie po tym, jak incydenty znacznie się nasiliły, a taktyka, jaką przybierają paparazzi stała się coraz bardziej niepokojąca"

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ksiezna-kate-i-william-oburzeni-chodzi-o-zdjecia-malego-jerz,nId,1869303#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Ps. Wieczorem zapraszam Was na kolejną notkę z serii ,,Sobotni wieczór z artykułami''
"Podjęliśmy decyzję, aby przedyskutować te kwestie po tym, jak incydenty znacznie się nasiliły, a taktyka, jaką przybierają paparazzi stała się coraz bardziej niepokojąca" - czytamy w oświadczeniu.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ksiezna-kate-i-william-oburzeni-chodzi-o-zdjecia-malego-jerz,nId,1869303#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
W zeszłym tygodniu policja odkryła samochód zaparkowany w pobliżu placu zabaw dla dzieci, w którym fotograf miał dosłownie całe zaopatrzenie. Jedzenie i picie miało mu pozwolić na całodobową obserwację księcia. Fotograf leżał w bagażniku, próbując robić zdjęcia przez małą szczelinę. Fotografowie ukrywają się także na polach i w lasach wokół domu książęcej pary w Norfolk, w wschodniej Anglii, aby zrobić zdjęcia małemu Jerzykowi podczas zabawy.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ksiezna-kate-i-william-oburzeni-chodzi-o-zdjecia-malego-jerz,nId,1869303#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Podjęliśmy decyzję, aby przedyskutować te kwestie po tym, jak incydenty znacznie się nasiliły, a taktyka, jaką przybierają paparazzi stała się coraz bardziej niepokojąca"

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ksiezna-kate-i-william-oburzeni-chodzi-o-zdjecia-malego-jerz,nId,1869303#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxWW

25 komentarzy

  1. z jednej strony wiadomo, że próbują chronić swoje dzieci, ale z drugiej strony robienie zdjęć nie wyrządza nikomu żadnej krzywdy, wiec wydaje mi się, że to oświadczenie było trochę za mocne, a wiadomo, że i tak większość się do niego nie dostosuje i nadal będą pojawiały się 'nieoficjalne' zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie trochę przesadzają. George ma sztab ochroniarzy więc o jego bezpieczeństwo nie muszą się martwić. Paparazzi robią tylko zdjęcia, a to normalne, ponieważ to przyszły król WB. Poza tym Brytyjczycy maja prawo wiedzieć co robi George, ponieważ to m.in on z ich pieniędzy się utrzymuje. Inne rodziny królewskie jakoś nie robią z tego problemu, ze ktoś z ukrycia robi zdjęcia ich dzieciom.
    Ps. Jako pierwsze ze wszystkich blogów związanych z rodzinką Cambridge o tym napisałyście, super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności się zgadzam. #Emi

      Usuń
    2. Chyba nie bardzo rozumiecie, oni nigdy i nigdzie nie mogą czuć się prywatnie bo zawsze ktoś siedzi w krzakach, to jak polowanie, to chore, tym bardziej że chodzi o małe dziecko, które niczemu nie jest winne. Chodzi też o metody którymi posługują się paparazzi, czym innym jest zrobienie zdjęcia przypadkowo bo ktoś spotka Kate na zakupach a czym innym śledzenie małego dziecka na placu zabaw.Nie zapominajcie że żadna inna rodzina nie ma tak dramatycznej historii z prasą w przeszłości jak brytyjska, więc ich postępowanie będzie zawsze odbiegać od innych. Nie da się porównać też popularności tej monarchii z innymi, czy polska telewizja "transmitowała" narodziny jakiegoś innego następcy tronu oprócz Georga, tak to wyglądało na całym świecie zainteresowanie było ogromne i globalne. Nie przesadzajmy też że tak malutkie dzieci muszą być prezentowane opinii publicznej co chwilę, przecież widzimy jak rosną i się zmieniają, nie popadajmy w paranoję bo za chwilę będziemy się domagać oficjalnych obowiązków dla Georga i Charlotte, tylko dlatego że chcemy sobie na nich popatrzyć. Z punktu widzenia rodzica zupełnie rozumiem Wiliama i Kate, chociaż bardzo bym chciała częściej móc cieszyć się widokiem ich dzieci, ale na to przyjdzie jeszcze czas

      Usuń
    3. Perhaps if they provided regular photo opportunities, like most of the European royals do, they might not have such escalating issues with the paps. With great privilege comes great responsibility.

      Usuń
    4. Anonimowy15 sierpnia 2015 12:32 i agree/zgadzam sie.

      Usuń
  3. niech zaczną robić tak jak inne rodziny królewskie, które wypuszczają oficjalne zdjęcia dzieki kilka razy w roku, przy różnych okazjach, niech dają 2 razy w roku możliwość robienia im zdjęć w nieformalnych sytuacjach (jak duńska rodzina w lipcu w ogrodzie, gdzie jest cała rodzina, a dzieci zachowują sie jak dzieci), jak szwedzka rodzina (podczas urodzin victorii), jak hiszpańska rodzina, która podczas wakacji zawsze pozuje do zdjęć przed pałacem). im bardziej je "chronią" i nie dają możliwości ludziom ich oglądania, to więcej będzie takich sytuacji, kiedy paparazzi czatują na nich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz w 100% rację. częściej "oficjalnych" zdjęc i będą miec spokój...

      Usuń
    2. mała Charlotte widziana była ponad miesiąc temu. na pewno się zmieniła. paparazzi przecież wiedzą jak ludzie czekają na takie zdjęcia z niecierpliwością. ja też ;)

      Usuń
    3. Ona ma 3 miesiące, zlitujcie się przecież nie będą robić jej zdjęć co 2 tygodnie żebyśmy sobie mogły popatrzeć.

      Usuń
  4. im bardziej będą ich chować, tym większe prawdopodobieństwo, że sytuacja z przeszłości się powtórzy. Wiedzieli na co się piszą, tylko BRK robi z tego mega problem...

    OdpowiedzUsuń
  5. http://jastrzabpost.pl/newsy/william-i-kate-apeluja-do-mediow-aby-przestaly-nekac-ich-dzieci_157851.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeklejam to co napisałam już na blogu o BRK! --> Ja jestem zdegustowana. Taki stan rzeczy to głównie wina ich samych, gdyż mogliby albo udostępniać więcej zdjęć, albo po prostu zacząć współpracować na zasadzie: idą to można im zrobić zdjęcie i koniec. Prasa by to szanowała, tym bardziej po tym co się stało z Dianą. Oni nie chcą iść na żadne ustępstwa i zapominają kim są. Prawo do prywatności mają, ale niech się nie dziwią, że ludzie chcą wiedzieć jak rośnie ich przyszły król, jak się zmienia, w końcu oni też żyją z pieniędzy podatników. Powinni pójść za przykładem SRK, DRK, HolRK, czy nawet BelRK. Popatrzcie na Estelle - nie boi się prasy, macha do ludzi krzyczących do niej po imieniu, jest radosna przy tym, pogodna jak inne dzieci w jej wieku. To samo z dziećmi z Danii, poza Henrikiem i Atehną, ale oni nigdy nie będą na "świeczniku" w mojej ocenie; te dzieci od małego już się uczą i oswajają z sytuacją; Maxima i Willem też nie mają problemu, a ich dzieci chodzą do zwykłej szkoły, to samo w Belgii + są sesje na wakacje i ferie. I paparazzi mają wtedy czas na zdjęcia. Słychać, że dzieci gdzieś były, kiedy event jest odpowiedni dla dzieci to one są zabierane i jest niespodzianka dla zwykłych ludzi - np Mary zabrała dzieci na ten event z krowami, chyba początek wypadu, ekologiczny piknik był wtedy.
    Nie rozumiem K&W, tego jak postępują. Od początku uważam, że dzieciak będzie miał problemy, bo jest izolowany. Nie chodzi, że jest z BRK, chodzi o to jaka jest teraz prasa, jak powinno się to wszystko odbywać, a oni takim czymś tylko budzą niesmak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem, że Kate i William starają się chronić swoją prywatność i w zupełności zgadzam się, że takie "czatowanie" i śledzenie małego chłopca nie jest dla niego dobre, przecież George ma dopiero 2 lata, ma prawo bawić się na placach zabaw z innymi dziećmi czy wychodzić na spacery bez obawy, że będą tam robić mu zdjęcia. Owszem, nie znaczy to, że nie chcę go widywać jak najczęściej, ale chyba zapominamy, że to mały chłopiec, ma chyba prawo do takiego dzieciństwa, jakie mają jego rówieśnicy. Dlatego najlepszym wyjściem z tej sytuacji będzie jeśli William i Kate jak najczęściej będą publikować jego zdjęcia, bo moim zdaniem ten list, który wystosowano, nic nie da i tak jak ktoś już zauważył - część fotoreporterów się zastosuje do prośby, a część jej nie uszanuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą ale uważam że takie oficjalne zdjęcia niczego nie zmienią, może tylko jeszcze bardziej podsycą zainteresowanie, wszyscy będą chcieli więcej i więcej i to najlepiej zdjęcia z sytuacji prywatnych a nie zaaranżowane fotografie.

      Usuń
    2. A ja myle ze gabriela ma racje. Czemu hiszpanska czy dunska rodzina ksizeca sie nie skarza? Tylko brk

      Usuń
    3. Dla mnie nie da się porównać zainteresowania duńską rodziną królewską do brk, ta pierwsza to przede wszystkim dobry temat dla duńskiej prasy a brytyjska rodzina królewska to interes dla mediów na cały świecie. Takie małe porównanie pewnie przeciętny Polak nie ma pojęcia że jest jakiś książę Christian przyszły następca tronu Danii a księcia Georga kojarzy większość nawet niezainteresowanych monarchiami.

      Usuń
    4. Holenderska i belgijska tez sie nie skarzy

      Usuń
  8. http://www.pudelek.pl/artykul/82501/kate_i_william_do_paparazzi_zostawcie_w_spokoju_nasze_dzieci/

    OdpowiedzUsuń
  9. http://www.tvp.info/21236275/william-i-kate-maja-dosc-nekania-przez-paparazzich-incydenty-staja-sie-coraz-czestsze

    OdpowiedzUsuń
  10. szczerze mówiąc to ja również nie chciała bym aby paparazzi śledzili na każdym kroku moje
    dzieci gdyby miały iść do parku cz na spacer itp ... i po części rozumiem Kate i Williama że są zmartwieni tym co paparazzi wyrabiają wokół nich i ich dzieci uważam że powinni uszanować ich prośby gdy na początku kiedy po narodzinach księżniczki Charlotte wyjechali do swojej wiejskiej rezydencji Anmer Hall w hrabstwie Norfolk również wystosowali takie oświadczenie aby ich nie "śledzono" na każdym kroku oczywiście nie mówię żeby od czasu do czasu pojawiło się jakieś zdjęcie 'nieoficjalne' zrobione przez paparazzi ale nie powinni tak ich na każdym kroku prześladować

    OdpowiedzUsuń
  11. http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/diana-zginela-w-wypadku-ktos-musial-masjtrowac-przy-jej-hamulcach-trudne-relacje-na/er8yn4

    OdpowiedzUsuń
  12. http://reginadimilano.com/blog/19_styl-ksieznej-kate.html

    OdpowiedzUsuń
  13. http://chandra.blog.onet.pl/2013/07/31/kreacje-ksieznej-kate-i-odpowiedniki/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio czytałam o królowej Elżbiecie i mam taki wniosek: królowe i królowie Anglii dostatnio żyją na koszt podatników nie kierując krajem. Ale patrząc na życie królowej Elżbiety, korzystając z takiego życia również poniosła pewne ofiary (jej styl życia, wyrzeczenie) czyli coś za coś. Natomiast William i Kate chcą mieć wszystko. Chcą żyć bez tych ograniczęń, jakie poniosła królowa Elżbieta, równocześnie chcą korzystać z przywilejów. Po zastanowieniu się nad tym, bardziej cenię królową, a William i Kate, mimo sympatii dla nich, robią na mnie wrażenie pasożytów. Po śmierci królowej Elżbiety skończy się prawdziwa monarchia.

    OdpowiedzUsuń