Uroczystości pogrzebowe królowej Elżbiety II - Podsumowanie

piątek, 23 września 2022

19 września 2022 roku zostanie na zawsze zapamiętany w kartach historii, ponieważ tego dnia nastąpiło ostatnie pożegnanie królowej Elżbiety II przez cały świat! Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od przetransportowania trumny z Pałacu Westminsterskiego do Opactwa Westminsterskiego na nabożeństwo z udziałem przywódców z całego świata. Następnie ciało królowej zostało przewiezione do Zamku Windsor na kolejne nabożeństwo, podczas którego ostatni raz mogliśmy zobaczyć jej trumnę. Natomiast w godzinach wieczornych odbyła się prywatna uroczystość pochówku z udziałem najbliższej rodziny monarchini. Po więcej szczegółów, zapraszam do dalszej części posta!


twitter.com/RoyalFamily

Zaproszeni goście zaczęli przybywać do Opactwa Westminsterskiego od godziny 9:00 (10:00 czasu polskiego). Wśród nich znaleźli się członkowie rodzin królewskich, prezydenci, premierzy, Gubernatorzy Generalni krajów należących do Wspólnoty Narodów oraz inni, światowi przywódcy państw, którzy chcieli osobiście pożegnać brytyjską królową.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Na nabożeństwie były również damy dworu królowej, Lady Susan Hussey oraz Susan Rhodes. Na zdjęciach można również dostrzec rodziców księżnej Walii, Carole i Michaela Middletonów.

Embed from Getty Images


Przybycie dalszej rodziny królewskiej do Opactwa Westminsterskiego (w tym wnuków królowej):

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Około godziny 10:30 brytyjskiego czasu zaczęły wyjeżdżać królewskie samochody. Na początku - w stronę Opactwa - podążali: księżna Meghan, hrabina Sophie (pierwszy samochód) oraz królowa Camilla, księżna Kate, książę George i księżniczka Charlotte. Członkowie rodziny królewskiej zostali powitani przez dziekana Westminsteru, a następnie czekali na kondukt żałobny przy wejściu głównym londyńskiej katedry.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Zgodnie z opracowanym planem wydarzeń - kondukt żałobny wyruszył dokładnie o godzinie 10:44 brytyjskiego czasu. Trumna królowa była przykryta królewskim sztandarem, na którym spoczywały trzy insygnia królewskie, które miała okazję trzymać podczas swojej koronacji w 1953 roku: królewskie jabłko, berło oraz najważniejsze - brytyjska korona państwowa.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Tuż za trumną podążali (w kolejności):

  • Król Karol
  • Księżniczka Anna
  • Książę Andrzej
  • Książę Edward
  • Książę William
  • Książę Harry
  • Peter Philips
  • Hrabia Snowdon
  • Książę Gloucester
  • Edward, książę Kentu
  • Michael, książę Kentu

Tuż za członkami rodziny królewskiej, za trumną również szli pracownicy królowej.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Po przybyciu pod Opactwo Westminsterskie, o godzinie 11:00 rozpoczęło się nabożeństwo. Wchodząc do katedry, za trumną szła najbliższa rodzina królowej (w tym królowa Camilla, księżna Kate z dziećmi, księżna Meghan oraz hrabina Sophie). W czasie zajmowania miejsc przez rodzinę królewską, trumna królowej - niesiona przez brytyjskich żołnierzy - została położona na specjalnym katafalku. Nabożeństwo poprowadził dziekan Westminsteru, dr David Hoyle.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Jeśli chodzi o wiązankę - na prośbę Jego Królewskiej Mości - została skomponowana z roślin pochodzących z królewskich rezydencji: liści rozmarynu, dębu angielskiego i mirtu, który znajdował się w bukiecie ślubnym królowej oraz z kwiatów w odcieniach złota, różu i burgundu z małymi akcentami koloru białego. Jak można się dopatrzyć na zdjęciach, na trumnie znajdowała się również kartka od króla Karola. Jej treść prezentowała się następująco:

Ku oddaniu i pełnej miłości pamięci, Charles R

Embed from Getty Images


W czasie nabożeństwa, fragmenty z Ewangelii przeczytała premier Wielkiej Brytanii, Liz Truss oraz Sekretarz Generalny Wspólnoty Narodów, Patricia Scotland. Oprócz dziekana Westminsteru, swoje modlitwy wygłosili: arcybiskup Yorku, kardynał arcybiskup Westminsteru, Moderator Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Szkocji oraz Moderator Wolnych Kościołów. Natomiast kazanie wygłosił Justin Welby, arcybiskup Canterbury.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


O godzinie 11:55 - pod koniec nabożeństwa - odbyły się dwie minuty ciszy. Tuż po niej zabrzmiał hymn ,,God Save The King''. Nabożeństwo zakończyło się wykonaniem gry na dudach przez chorążego Paula Burnsa. Pieśń, którą zaprezentował, nosi nazwę ,,Sleep, dearie, sleep'' oznaczająca odejście zmarłej osoby. W symboliczny sposób pokazał to dudziarz, który - w czasie zbliżania się do wyjścia - powodował, że dźwięk melodii powoli zanikał (według mnie, była to najbardziej wzruszająca część tego dnia; sam dźwięk granych dud przyprawiała mnie o ciarki i powodował, że miałam łzy w oczach).

Embed from Getty Images


Kolejnym punktem był transport trumny królowej pod łuk triumfalny Wellington Arch w Hyde Park Corner. Orszak żałobny składał się z tych samych członków rodziny królewskiej, a panie (i dzieci pary książęcej, George i Charlotte) obserwowali pochód z boku, oddając swój ukłon w stronę zmarłej królowej.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


W czasie przejścia do Wellington Arch, w pochodzie uczestniczyli żołnierze Royal Navy (który w większej mierze odpowiadali za utrzymanie równowagi State Gun Carriage, na którym spoczywała trumna), British Army, Royal Marines, Royal Air Force, pozostali żołnierze wchodzący w skład Brytyjskich Sił Zbrojnych oraz pododdziały Sił Zbrojnych krajów wchodzących w skład Wspólnoty Narodów (m.in. Australii, Nowej Zelandii, Kanady czy Gibraltaru). W międzyczasie wystrzeliwano salwy armatnie w Hyde Parku przez The King's Troop Royal Horse Artillery, a zegar Big Ben bił co minutę, aż do zakończenia procesji.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Rodzina królewska przy Wellington Arch:

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Następnie trumna królowej została przeniesiona do karawanu, aby udać się w ostatnią podróż - do Zamku Windsor. Podczas odjazdu, ponownie odśpiewano hymn ,,God Save The King''. Podczas uroczystości przy Wellington Arch, dało się zauważyć krótką rozmowę księżniczki Charlotte księciem George'em. Wtedy miała powiedzieć bratu, że - w trakcie odjazdu karawany - ma się ponownie ukłonić.


W czasie godzinnej podróży do Windsoru, trumna królowej była żegnana przez zebranych na ulicach ludzi. Niektórzy starali się rzucić kwiaty w stronę samochodu. Warto też dodać, że w tym kondukcie żałobnym uczestniczyła księżniczka Anna i jej mąż, Sir Timothy Laurence, który siedzieli w drugim samochodzie.

Embed from Getty Images


Będąc w Windsorze, karawana zwolniła przy Albert Road, aby do niej mogło dołączyć wojsko. Kondukt żałobny podążał przez Cambridge Drive aż do słynnej ulicy The Long Walk, na której zgromadziło się - jak podają brytyjskie media - około 100 tysięcy osób!

Embed from Getty Images


Swój ostatni ukłon oddał również ukochany kucyk królowej, Emma...

Embed from Getty Images


...a na dziedzińcu Zamku Windsor - pożegnały ją pieski rasy corgi, Muick i Sandy.

Embed from Getty Images


Do orszaku z dziedzińca Zamku również dołączyła najbliższa rodzina królowej.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


O godzinie 16:00 brytyjskiego czasu rozpoczęło się kolejne nabożeństwo pogrzebowe w Kaplicy św. Jerzego pod przewodnictwem Dziekana Windsoru, Davida Connera. Podczas 40-minutowej modlitwy odbyła się ceremonia zabrania insygniów królewskich z trumny zmarłej królowej, aby zostały przechowane do kolejnej koronacji - jej pierworodnego syna, króla Karola. Ma ona nastąpić prawdopodobnie w przyszłym roku.

Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images


Tuż po nim, król Karol położył czerwoną płachtę oznaczającą śmierć brytyjskiego monarchy, a Lord Szambelan złamał ,,różdżkę urzędu'' symbolizującą koniec panowania królowej Elżbiety II. Następnie trumna królowej została opuszczona do królewskiego skarbca znajdującego się w podziemiach Zamku. Nabożeństwo zakończyło się hymnem ,,God Save The King''.

Embed from Getty Images


Prywatna uroczystość pochowania królowej Elżbiety odbyła się o godzinie 19:30 brytyjskiego czasu w King George VI Memory Chapel, w otoczeniu najbliższej rodziny. Monarchini została pochowana tuż obok swoich rodziców, siostry oraz męża, księcia Filipa, który zmarł w zeszłym roku. Jak już wiemy, jej inicjał brzmi: ELIZABETH II 1926-2022.


Transmisja z uroczystości:



Podsumowanie 11-dniowych uroczystości żałobnych w jednym filmiku:


Wpisy Pałacu Buckingham na Twitterze:

Niech chóry aniołów śpiewają Tobie na odpoczynek. Ku Pamięci Jej Wysokości Królowej 1926-2022


A teraz kilka słów refleksji... Nie ukrywam, że dla mnie ten dzień był niezwykle trudny i przygnębiający. Niedługo będę obchodzić dekadę mojego zainteresowania jak i prowadzenia jakichkolwiek internetowych aktywności na temat rodziny królewskiej, ale ten dzień zdecydowanie mogę zaliczyć jako najtrudniejszy w moim blogowym życiu. Tak jak zapewne wszyscy myśleli, tak i ja również żyłam w przekonaniu, że królowa Elżbieta będzie żyła wiecznie. Bo jakby nie patrzeć, ona cały czas tu była... Tym bardziej dołujący jest fakt, że w Wielkiej Brytanii - przynajmniej nie w czasie, gdy będę jeszcze żyła - już nie będzie żadnej Jej Królewskiej Mości. Elżbieta II była wyjątkowa pod każdym względem. Jej sposób obycia, dyskretność, poczucie humoru, perfekcyjność sprawiały, że rodzina królewska wzbudziła wielkie zainteresowanie całego świata. W końcu spotkała 15 premierów Wielkiej Brytanii, 14 prezydentów Stanów Zjednoczonych, 7 papieży; przeżyła II wojnę światową oraz wszelkie zmiany technologiczne; zmieniała zasady zatwierdzone w czasie panowania jej ojca. Ona była chodzącą historią, chodzącą legendą...

Embed from Getty Images


Te kilkunastodniowe wydarzenia żałobne pokazały dużo Sama ich organizacja powodowała, że Wielka Brytania stała się wyjątkowa - wszystko opracowane co do minuty, a nawet do sekundy. Wszystko wydawało się być takie nierealne, że jej już się nigdy nie zobaczy... Jeszcze niedawno prowadziłam Live Bloga z okazji uroczystości 70-lecia jej panowania. Niby każdy wiedział, że kiedyś ten dzień nastąpi, ale tak naprawdę, nikt nie był na to gotowy... Nie ukrywam, że pisząc ten post, mam łzy w oczach. Może dla innych królowa była tylko królową, ale dla mnie - jako osoby interesującej się ich działalnością od 10 lat - była taką ,,niespokrewnioną'' babcią. Będzie mi jej bardzo brakować. Ale jak sama królowa powiedziała w 2020 roku:

JESZCZE KIEDYŚ SIĘ SPOTKAMY.

Embed from Getty Images


1 komentarz

  1. Piękny post poruszający, pełny emocji, wzruszeń😔 zgadzam się z tobą te momenty jak dudziarz grał na początku jak przechodzili z pałacu Westminster do opactwa Westminster nie ukrywam miałam ciarki i później jak powoli melodia zanikała. Rzeczywiście my jak mówiono w 2005 roku pokoleniem JPII nie znamy innych papieży, ale ona już wtedy była zawsze była, a teraz jej brak dziwne to uczucie. Może dlatego mnie to tak poruszyło gdyż przypomniało mi pożegnanie z własnymi dziadkami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń