Moja wizyta w Londynie - Przed Pałacem Kensington...

niedziela, 9 października 2016

Ostatnio otrzymałam maila, że obiecywałam Wam kontynuację opisu mojej podróży do Londynu... Muszę przyznać, że zapomniałam o tym :P.


Oczywiście jest to główna rezydencja rodziny z Cambridge!

TROCHĘ HISTORII: W początkach XVII w. w Kensington powstała rezydencja hrabiów Nottingham. W 1689 roku stała się własnością Wilhelma III Orańskiego, który potrzebował siedziby z dala od miasta ze względu na dokuczającą mu astmę. Pałac został przebudowany przez Sir Christophera Wrena. Przez następne siedemdziesiąt lat, aż do śmierci króla Jerzego II Hanowerskiego w 1760 roku Pałac Kensington był ulubioną rezydencją panujących monarchów. Następnie stał się siedzibą innych członków rodziny królewskiej. Tu urodziła się córka Edwarda Augusta Hanowerskiego, księcia Kentu, późniejsza królowa Wiktoria Hanowerska, która mieszkała w pałacu aż do objęcia tronu. W 1981 roku Pałac Kensington stał się rezydencją świeżo poślubionych księcia Walii Karola i księżnej Walii Diany. Pozostał oficjalną siedzibą księżnej Diany aż do jej śmierci. Z kolei książę Karol i jego synowie przenieśli się w 2002 do Clarence House, gdzie wcześniej rezydowała królowa-matka Elżbieta.

Współcześnie Kensington pełni funkcję swego rodzaju królewskiego apartamentowca, w którym luksusowe mieszkania otrzymują ci spośród członków rodziny królewskiej, którzy nie posiadają osobnych rezydencji. Największy z apartamentów liczy 20 pokoi. Przez wiele lat jego lokatorką była zmarła w 2002 roku księżniczka Małgorzata, młodsza siostra królowej Elżbiety II. W roku 2012 przeprowadzona została gruntowna renowacja tego apartamentu, po której stał się on rezydencją książąt Cambridge – Williama i jego żony Catherine, a od 2013 także ich syna księcia Jerzego. W okresie od ślubu książąt Cambridge do zakończenia prac remontowych londyńską rezydencją Williama i Catherine był jeden z mniejszych apartamentów w pałacu. Ponadto apartamenty w Kensington posiadają obecnie książę Gloucester z małżonką oraz książę Kentu z małżonką. Z pomieszczeń w pałacu korzystają też regularnie książę Harry, którego oficjalną rezydencją pozostaje jednak Clarence House, a także córka księżniczki Anny, Zara Phillips, która zgodnie z życzeniem swej matki nie jest zaliczana do ścisłej rodziny królewskiej. wikipedia



Niestety nie zwiedzałam Pałacu Kensington (i bardzo tego żałuję), lecz byłam przed nim.

Wysiadłam na jednej ze stacji metra (której nazwy nie pamiętam), lecz aby dostać się do Pałacu musiałam przejść przy okazji przez ulicę Ambasadorów. Tam po prostu nie było ludzi, cisza i spokój, totalne przeciwieństwo centrum, niestety obowiązywały na niej ścisłe zasady i nie mogłam zrobić zdjęć :(.

Znalazłam się przy dłuuugim płocie, na którym, na wysokości mniej więcej głowy wisiał czarny materiał. Jak się okazało, tereny należały do Pałacu Kensington, a materiał ten został powieszony, aby ciekawscy nie gapili się na prywatne tereny.


Zbytnio tego nie rozumiem, ponieważ wystarczyło się schylić (co oczywiście zrobiła ciekawska Zuzia :P). Był to ogromny teren, na końcu znajdowała się tylko mała budka dla ochroniarzy (który czytał gazetę i niezbyt był skupiony na pracy :)). Zastanawiałam się dlaczego te tereny są tak zabezpieczone, jak przecież i tak rodzina królewska się tam nie pokazuje.



Widać stamtąd także fragment domu księcia Harry'ego.


Później wystarczy skręcić w lewo i przechodzimy najpierw obok ogromnej bramy, gdzie wjeżdżają służbowe samochody, a następnie ukazuje nam się przepiękna część pałacu z główną, złotą bramą, przed którą ludzie przynosili kwiaty po śmierci Diany.



Wprawdzie Pałac można zwiedzać, lecz tym razem się nie zdecydowałam, ale za darmo można wejść do prywatnych ogrodów Pałacu, które niestety gdy przybyłam na miejsce (ok. 20) były już zamknięte :( podobno jest tam piękna fontanna.

Idąc dalej i skręcając w lewo zobaczymy małe jeziorko.


Dalej ukaże nam się kolejna część pałacu - ta z figurą królowej Victorii.



Gdy pójdziemy dalej już nic nie zobaczymy, ponieważ są to już tereny prywatne. Ja jednak poszłam sobie pospacerować i przy okazji pobawić się z szarymi wiewiórkami :D




Przez płot zauważyliśmy jednak budynek (po sprawdzeniu okazało się, że to) The Orangery, czyli ekskluzywna restauracja na terenie pałacu Kensington. Ale żeby było ciekawiej, odbywał się tam wtedy ślub :) 


Naprawdę miejsce godne zobaczenia. Następnym razem na pewno zwiedzę od środka Pałac Kensington i Buckingham.


*zdjęcia zawarte w notce należą do mnie.

11 komentarzy

  1. Ślicznie tam,ale ci zazdroszczę,że zobaczyłaś choć na zewnątrz miejsce,gdzie mieszkają William i Kate,a wcześniej tyle ważnych osobistości.Zobaczyłaś kawałek historii! Życzę Ci,aby zwiedziłaś też środek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super! I dziękuję, że się z nami podzieliłaś wrażeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja rowniez nie weszłam do środku pałacu, tylko z zewnątrz:(. Mnie akurat gonił czas. Jednak do samego pałacu dostałam się całkowicie inna droga, bo pewna pani mnie źle pokierowala i skręciłam za wcześnie i szłam jakimiś mało uczesczanymi drozkami w Ogrodach Kensington wieczorem..nie polecam wrażeń :/
    Ale pałac jak i same w sobie ogrody warto zoabczyc. Ale muszę tam wrócić, bo nie udało mi się zoabczyc "willi" Harry'ego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez widziałam \pałac Kensington z zewnątrz ale szłam do niego od Hyde Park. Natomiast wracałam z niego drogą która najczęściej jeździ rodzina królewska (m.in gdy wracali z Georgemze szpitala) Palace ave od kensington Hight street - tam tez nie można fotografować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę pobytu! Ale muszę też napisać, że chociaż uwielbiam Kate, tak są szczególnie mnie nie zdziwiło, że mieszka w największym apartamencie. Zauważyłam, że lubi bardzo luksusowe życie. 20 pokoi-do czego? Dla kogo aż tyle potrzeba?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ktoś też się schylił i zajrzał i zobaczył Kate:

    https://65.media.tumblr.com/643ed92b66f32db430cc5dd952d89f27/tumblr_odnpzqw9Qs1ugyoj9o1_500.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że to dodałaś - nie widziałam wcześniej tego zdjęcia. Ktoś miał farta.

      Myślicie, że mimo zakazu nikt nigdy nie robił zdjęć na ulicach, na których ten zakaz obowiązuje? Myślę, że wiele osób, tylko bardzo dyskretnie

      Usuń
    2. Ja będą w Londynie wielokrotnie łamałam zakaz fotografowania, o jak można nie mieć zdjęcia z portretem Kate, nie wykonać zdjęcia krzesła koronacyjnego w Westminster Abbey czy też korony w Tower of London

      Usuń
  7. Witam,
    fantastycznie, że chciałaś podzielić się wrażeniami i zdjęciami z Twojej wyprawy do Wielkiej Brytanii.
    Pozdrawiam,
    Letycjanka

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też bym pewnie łamała, dlatego tak napisałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajnie, też bym chiała móc zobaczyć Pałac Kensington i wiewiórki ;)

    OdpowiedzUsuń