Niezapowiedziane wyjście Kate i Williama + Raine Spencer nie żyje

sobota, 22 października 2016

W ubiegły wtorek, przed wieczornym przyjęciem, książeca para odbyła niezapowiedziane wyjście.
Kate i William spotkali się w Pałacu Kensington z prezenterami radia BBC, a także młodzieżą, która bierze udział w konkursie Teen Heroes organizowanym przez to radio.
 W konkursie startują nastolatkowie, którzy pomimo wielu życiowych utrudnień i kłopotów jakim jest np. ciężka choroba, osiągają bardzo wiele i nie są obojętni na pomoc innym.
Jak widać, księżna nie zmieniła kreacji na wieczorne przyjęcie w Pałacu Buckingham. Już na spotkanie założyła sukienkę od Alexandra McQueena i szpilki od Gianvito Rossi.

******************************
Wczoraj wieczorem dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Mianowicie, Raine Spencer, macocha księżna Diany, nie żyje. Zmarła po krótkiej chrobie w wieku 87 lat. O śmierci Raine poinformowała jej rodzina.
Raine Spencer trzykrotnie wychodziła za mąż. Jej drugim mężem był Edward John Spencer, ojciec księżnej Diany. Po jego śmierci w 1992 roku, poślubiła Jean'a Francois'a Pineton de Chambrum. Z księżną Dianą miała dobre kontakty.

6 komentarzy

  1. Podoba mi się,że wykorzystali ten wieczór i na inne spotkanie.
    Kate wygląda przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raine... Spoczywaj w spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło, że odbywają coraz więcej spotkań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj nie, nie. Diana przez wiele lat miała fatalne relacje z macochą. Dopiero gdzieś w latach 90, krótko przed śmiercią hrabiego Spencera się trochę poprawiło, nigdy jednak nie były sobie naprawdę bliskie. Co jest tym ciekawsze, że Raine była córką ukochanej pisarki Diany, Barbary Cartland.
    Co do Kate, niezbyt mi się podoba ta sukienka. Ma ładny wzór, ale jest trochę za długa. Za to fryzura piękna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutna wiadomość, ale Raine dożyła pięknego wieku...

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    to bardzo ważne, że zarówno księżna Kate, jak i książę William wspierają inicjatywy mające na celu poprawę warunków życia.
    Pozdrawiam,
    Letycjanka

    OdpowiedzUsuń