Oto kolejna relacja z mojej wizyty w Londynie. Tym razem chciałabym pokazać Wam bliżej Harrodsa.
by Zuza |
Harrods - luksusowy dom towarowy przy Brompton Road, w dzielnicy Knightsbridge, w Londynie. W 1849 roku Henry Charles Harrod otworzył pierwszy sklep. wikipedia
by Zuza |
Akurat ja weszłam głównym wejściem, gdzie od razu przed oczami ukazała mi się ta stara część Harrodsa, czyli taki mini targ. Stare, przepiękne płytki na podłodze i ścianach, owoce morza w lodzie, sery, wędliny - wszystko co można zjeść :) czyli taka część spożywcza.
by Zuza |
by Zuza |
by Zuza |
by Zuza |
Z CIEKAWOSTEK:
Harrods należał kiedyś do Mohameda Al-Fayeda (ojca Dodi Al-Fayeda) i jego brata Aliego. Stąd ołtarzyk na jednym z pięter. Podobno był to jego chwyt marketingowy - zawsze przed świętami przypominał i nagłaśniał sprawę śmierci jego syna i Diany, aby ludzie przychodzili i kupowali prezenty. Po kilku latach ludzie się zorientowali, zarobki powoli spadały więc sprzedali Harrodsa w 2010r. spółce Qatar Investment Authority.
by Zuza |
Na samej górze był sklep w którym można było kupić sobie psa, kota, chomika - wszystkie zwierzęta domowe, oraz np. meble (Tak meble, łóżka, lampki nocne itp.) Niestety został zlikwidowany jakiś rok temu :(.
by Zuza |
Często zamykają Harrodsa. Dlaczego? Gdy np. przyjeżdża jakaś sławna gwiazda. Wtedy opłaca im się go zamknąć nawet na 6 godzin, bo i tak zarobią więcej niż miałoby w tym czasie zrobić zakupy 5000 osób. Niedawno zamknęli go dla Beyonce, która kupiła tylko pierścionek [za kilka milionów].
by Zuza |
by www.dailymail.co.uk |
Aktualnie w Harrodsie pracuje ponad 4 tys. ludzi.
Bracia Al-Fayed sprzedali Harrodsa za 1,5 mld funtów.
Podobno warto przyjść przed Harrodsa gdy jest ciemno, ponieważ cały świeci! Na pewno jest to niezapomniany widok. Ja osobiście byłam tam w ciągu dnia.
Panuje tam przepych, bogactwo. Na każdym kroku można znaleźć egipskie figury. Najbardziej urzekła mnie ta stara część, ma swój, niepowtarzalny klimat. Ludzi niestety mnóstwo i dosłownie trzeba się przepychać.
by www.visitlondon.com |
Niestety mam mało zdjęć z tego miejsca, chyba byłam tak zafascynowana, że zapomniałam je robić :p. Tak więc, tym razem nie zostawię Wam tutaj filmiku, który zawsze podsumowywał notkę. Za mało materiału...
Kolejna podróż, w jaką się ze mną wybierzecie - Tower of London :) Już niedługo!
Zuza
Super,że ze swojej podróży robisz notatki.Relacja osoby,która tam była bezcenna,można się dowiedzieć rzeczy,których nie ma w przewodnikach.
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo! :)
UsuńDokładnie. Ja też lubię czytać opisy danego miejsca przez odoby, które już zobaczyły, zwiedziły. ich odczucia ubarwniają suchy opis, który mozna znaleźć w przewodnikach.
UsuńPozdrawiam Ania :)
Zazdroszczę podróży! Nie mogę się doczekać kolejnej notki! Mam nadzieję, że za parę lat sama odwiedzę te miejsca!
OdpowiedzUsuńPs.: Zapraszam do mnie na bloga: https://owszystkimioniczymbyjustyna.blogspot.com
Dziękuję bardzo :) następna już niedługo! :) Marzenia trzeba spełniać! trzymam kciuki :)
UsuńPowiem szczerze, że nie zachęciłaś mnie do wizyty tam :)
OdpowiedzUsuńZamykanie sklepu dla sławnej osoby uważam za brak szacunku do zwykłego klienta (o przeciętnych zarobkach), bo z jakiego powodu niby Beyonce jest lepsza od nas?
Ma więcej pieniędzy od zwykłego śmiertelnika ;) ale też uważam to za brak szacunku dla normalnego człowieka.
UsuńZgadzam się w 100%. Skoro na świecie walczy się o równouprawnienia, to dlaczego sklepy są dostępne tylko wtedy, gdy nie ma tak żadnej sławnej osoby? Kpina ze zwykłego, przeciętnego klienta :/
UsuńByłam tam, rzeczywiście zawsze jest dużo turystów, a im wyżej tym chyba było coraz drożej. Obsługa elegancko ubrana i wpatrzona w bogatych klientów (oj widać ich, widać) :)
OdpowiedzUsuń