Wizyta księcia Harry'ego w jednej z baz Royal Marines

środa, 20 lutego 2019

Dziś książę Harry odbył kolejne wyjście (które nie zostało zapowiedziane przez Pałac). Tym razem Jego Królewska Wysokość, jako kapitan generalny Royal Marines, odwiedził jedną z baz jednostki organizacyjnej wojska - 42 Commando. Ich kwatera główna Bickleigh Barracks znajduje się w hrabstwie Devon w Anglii. Warto dodać, że w tym miesiącu książę Harry udał się z wizytą do Norwegii, aby tam się dowiedzieć więcej na temat operacji Bardufoss przeprowadzonej przez wojska Royal Marines 50 lat temu. Zapraszam do dalszej części!

https://twitter.com/KensingtonRoyal


42 Commando (wymawia się jako Four-Two Commando) to jednostka organizacyjna wojska należąca do Royal Marines 3 Commando Brigade (formacja komandosów Brytyjskich Sił Powietrznych). Obecnie 42 Commando jest odpowiedzialne za dwie możliwości:

  • Bezpieczeństwo morskie - ochrona statku, portu bazowego, przeprowadzanie interwencji na morzu oraz wzajemna pomoc
  • Wsparcie, rozszerzanie, komunikowanie się i szkolenie (po angielsku: Support, Augment,  Liaise & Train) - przeprowadzenie ewakuacji, dostarczanie pomocy humanitarnej, wsparcie dla działań bojowych krajów partnerskich oraz zapewnienie krótkoterminowych szkoleń)

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

W czasie wizyty w bazie wojskowej niedaleko Plymouth, książę Harry udał się na wrzosowisko, aby zobaczyć zmagania żołnierzy w końcowym szkoleniu: 30-milowy marsz ze sprzętem na ramieniu, który waży około 20 kilogramów. Te ćwiczenia są efektem 32-tygodniowego szkolenia. Jego Królewska Wysokość miał okazję spotkać się z żołnierzami, którzy ukończyli Commando Training Centre w Lympstone oraz którzy trenowali rekrutów przez osiem miesięcy według wymagań Royal Marines. Ich obowiązkiem trzeba było dojść do celu w maksymalnie 8 godzin.

https://twitter.com/KensingtonRoyal

Miał okazję poznać pana Knockera, który służył dla Royal Marines w 1945 roku. Od 1969 roku wspiera rekrutów oraz ich ćwiczenia na komandosów.

https://twitter.com/KensingtonRoyal

Gdy żołnierze ukończyli 30-milowy marsz, na miejscu powitał ich książę Harry. Na początku zasalutował w ich kierunku, a następnie wręczał każdemu po kolei zielony beret, symbolizujący ukończenie szkolenia komandosów. Po zakończeniu ceremonii, niektórzy rekruci wypowiedzieli się o księciu Harrym. Jeden z nich, James Reynolds, powiedział: Mieć kogoś tak wyjątkowego na tym wydarzeniu jak książę Harry jest niezwykłe. Szczególnie, że nie codziennie każdy z rekrutów może otrzymać zielony beret od członka Brytyjskiej Rodziny Królewskiej.

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

 Podczas wizyty, Jego Królewska Wysokość dowiedział się więcej na temat jednostek, które zapewniają zespołom ochronę sił, ochronę pokładową, stosują operacje poszukiwawcze dla statków na całym świecie, używają amfibie (specjalne pojazdy kołowe, które służą do prowadzenia działań zarówno na lądzie jak i na wodzie). Zapoznał się z także niedawno wprowadzonym oddziałem ratowniczym, którego zadaniem jest pomoc medyczna dla załogantów, którzy zostali ranni w wyniku działań bojowych wroga.

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

Ostatnim punktem programu była symulacja udzielenia pierwszej pomocy przez żołnierzy 42 Commando. Na początku musieli wylądować helikopterem Merlin (jego prawdziwa nazwa to AgustaWestland AW101), a następnie przystąpić do udzielenia pomocy medycznej. Ich zadaniem było uratowanie pilota myśliwca F-35 Lighting, który został sprowadzony do Anglii przez jednego z lotniskowców typu Queen Elizabeth.

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal

https://twitter.com/KensingtonRoyal



2 komentarze

  1. Harry w wśród żołnierzy czuje się jak ryba w wodzie. Wszystko co związane z wojskiem jest mu bliskie. W mundurze wygląda zabójczo:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale patrzeć jak Harry angażuje się w sprawy Royal Marines. Zgadzam się z komentarzem wyżej. W wojskowym wydaniu wygląda niezwykle naturalnie, szczęśliwie i atrakcyjnie. Liczę na więcej niezapowiedzianych wydarzeń, jeśli to będą wydarzenia tego typu, gdzie Harry czuje się jak ryba w wodzie.

    OdpowiedzUsuń