Jak poinformowały brytyjskie i amerykańskie media, 15 lutego księżna Meghan udała się na kilka dni do Stanów Zjednoczonych, a dokładnie do Nowego Jorku. Celem tej podróży było spotkanie się z najbliższymi przyjaciółmi. Szczególnie, że to dla niektórych będzie ostatnie spotkanie tuż przed porodem Meghan, który ma nastąpić na przełomie kwietnia/maja 2019 roku. Po więcej szczegółów zapraszam do dalszej części!
|
Herald Sun |
Mówi się, że księżna spędzi 6 dni w swoim rodzinnym kraju. Pierwsze zdjęcia pojawiły się 15 lutego wieczorem, kiedy Jej Królewska Wysokość wychodziła z pięciogwiazdkowego hotelu, w którym się zatrzymała. Następnego dnia (jak podaje DailyMail) wraz z Jessicą Mulroney, udała się do kawiarni Laduree w dzielnicy Soho, gdzie tam skosztowały francuskich makaroników oraz wypiły herbatę.
|
https://hienalouca.com |
|
https://hienalouca.com |
19 lutego, w godzinach popołudniowych, księżna opuściła The Mark Hotel ze swoją przyjaciółką, Abigail Spencer. Jak podaje DailyMail, panie odwiedziły m.in. The Metropolitan Museum of Art oraz zrobiły zakupy w Bonpoint (sklepie z ubrankami dla dzieci, które są sprowadzane prosto z Paryża).
|
https://www.harpersbazaar.com |
|
https://www.dailymail.co.uk |
|
https://www.dailymail.co.uk |
Mówi się, że Jej Królewska Wysokość ma już za sobą baby shower! Co prawda zdjęcia z tego wydarzenia nie ujrzą światła dziennego, ale za to pojawiły się fotografie z jego przygotowań. Można na nich dostrzec drzewka mandarynkowe oraz róże. Przyjęcie na cześć dziecka odbyło się w apartamencie Penthouse (które jest określane jako
zamek w chmurach) w The Mark Hotel.
|
https://www.newsypeople.com |
|
https://www.dailymail.co.uk/ |
|
https://www.dailymail.co.uk |
Niestety ale mój jedyny komentarz to jest taki że to ustawka. Tak naprawdę nikt jej nie śledził bo nawet niewiadomo było że jest w NY jak już pojawiły sie informacje i to bardzo dokładne gdzie i kiedy będzie w jakim miejscu to zjawiło się kilku paparazzi i to dosłownie kliku bo chyba 10 góra 20 (pod hotelem bo w innej lokalizacji już 5-8). Meghan chce blasku i uwielbienia Diany ale robi sobie sama śmiech na sali bo to wszystko widać że chce być królowa chce być pierwsza od Harrego podczas wydarzeń nie pokłoniła się królowi i królowej Tonga (ciekawe czy pokłoni się królowi w Marocco). Ta podróż do NY była już po cichu ogłoszona bo można było na amerykańskich stronach czy brytyjskich już nie pamiętam przeczytać kiedy będzie ale nikt za Meg nie pojechał za nią a jakby posłuchać co ludzie krzyczą do Meg to to jednak jest słabe ale jakby chciała prywatności i spokoju to zaprosiłaby przyjaciółki do Londynu ewentualni do tego hotelu w którym jest ona. Widać że ona ewidentnie sie cieszy ze sławy o jakiej zawsze marzyła i jaka chcę mic tylko szkoda że kosztem własnej ciąży i dzieciątka. Tylko niech pod tym komentarzem nie będzie że ona o niczym nie wiedziała bo na90% wiedziała
OdpowiedzUsuńNie widzę w zachowaniu Meghan nic złego, to naturalne, że chciała się spotkać z przyjaciółmi. Do baby shower przygotowania trwały od kilku miesięcy, żeby znajomi mogli zgrać terminy. A osoba Meghan już zawsze będzie wzbudzała zainteresowanie, w końcu jest pierwszą w historii wielorasową księżną na angielskim dworze.
UsuńKażde wyście księżnej Meghan wzbudza emocje, czemu trudno się dziwić. Jest piękną, interesującą kobietą. Nie poleciała do Nowego Jorku, żeby siedzieć w hotelu i kryć się przed ludzmi, żeby tylko nie być posądzoną o próżność.
UsuńA skąd wiesz, że wiedziala? Może kto z jej znajomych powiedział coś komuś i ten ktoś poleciał od razu do mediów? Albo to był jej sobowtór a ona w tym czasie była zupełnie gdzie indziej, nikt o tym nie pomyślał?
UsuńWydaje mi się, że w Maroku nie jest przewidziane spotkanie z Królewm więc nie będzie okazji do pokłonu.;)
UsuńZgadzam się, że to pewnego rodzaju "ustawka", tak samo jak i zgadzam się z opiniami, że Meghan zachowuje się bardziej jak celebrytka niż członkini RK. Z drugiej jednak strony to PR, który do niej pasuje i który można przekuć w coś bardzo, ale to bardzo dobrego. Pozwólmy jej żyć swoim życiem, życiem, w którym czuje się jak ryba w wodzie. Jest żoną "ledwie zapasowej kopii", nie musi być tak stonowana i idealna jak Kate.
Jak to ktoś z Brytyjczyków powiedział: dobrze że dziewczyna ma przyjaciół, z którymi się spotyka.
UsuńA nikogo nie powinno obchodzić, na co bogaci ludzie wydają swoje pieniądze!
Zazdrościsz? To też zostań kimś i zarób te pieniądze. To była uwaga skierowana do słynnego brukowego dziennikarza, który lubi zaglądać do cudzych kieszeni: Piersa Morgana.
Sądzę, że do zawistnych i zazdrosnych Polek też się odnosi.
!8;42 - nie wiem, ile Pani ma lat, ale tylko mogę Panią zapewnić, że Diana "blask i uwielbienie" dostała dopiero po śmierci!
UsuńWcześniej raczej była ofiarą ściganą przez brukowce i obgadywaną przez pospólstwo. Dobrze pamiętam tamte czasy.
To trochę identycznie jak z Zofią, która była wręcz okrutnie prześladowana. Ludzie się opamiętali dopiero kiedy wylądowała w szpitalu z poważnym zagrożeniem życia.
"Psychologia tłumu" - popularne zjawisko
Anonimowy 22 lutego 2019 08:15, BINGO!!!
Usuń20;28 - zmartwię panią bardzo!
UsuńNa lotnisku witał H&M następca tronu. Wizyta u króla jest też w planie trzeciego dnia.
A czwartego dnia prywatna, niezobowiązująca, całodniowa gościna u rodziny królewskiej.
Czy mi się wydaje, czy płaszcz który miała na sobie, miała też na Boże Narodzenie?
OdpowiedzUsuńJestem zażenowana tym cyrkiem. Tak jak bardzo lubię Meghan tak ta cała sytuacja nie mieści mi się w głowie. Niektórzy potrafią dochować w tajemnicy całą ciąże a tu ciężko zwykłego przyjęcia. I tu powiem tak można dużo powiedzieć o Kate złego ale przez 3 jej ciąże nie było takiej szopki jak przy tej jednej. Meghan dobrze wie co myślą o niej Brytyjczycy i zamiast troszeczkę zastopować dzieje się coś takiego. Jestem ciekawa, która przyjaciółeczka wyjawiła miejsce baby shower, bo z tego co wiem tylko one wiedziały.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoim komentarzem w 100%. Ja też bardzo lubię Meg jednak to co się dzieje to jest dla mnie przegięcie. Rozumiem, że ona jest i zawsze zostanie amerykanka i tam baby shower jest bardzo popularny, ale można było to zorganizować w inny sposób. Chociażby wczoraj mogła wejść tylnim wejściem, ale widać, że ona bardzo lubi to zainteresowanie swoją osobą.
UsuńNie rozumiem. Czy Maghan robi coś niewłaściwego, że musi się ukrywać w hotelu bądź wchodzić tylnym wyjściem. Za bardzo wszyscy chcą jej narzucić swój tok myślenia i postępowania. To nie był spontaniczny wyjazd, wiedziano o nim w rodzinie królewskiej od kilku miesięcy i tak go zorganizowano jak to bywa w cywilizowanym świecie, no i przede wszystkim, żeby była bezpieczna.
UsuńTo nie jest już aktorka tylko członek rodziny królewskiej, która żyje z podatków. Ludzie mają prawo wymagać. Oczywiście ona miała prawo zorganizować baby shower, tylko nie rozumiem po co takie show? Dla mnie najbardziej słabe jest to, że jest porównywana do Diany 'media ja zniszczą', a za chwilę urządza baby shower- prawie- z transmisja na żywo i widać, że to sprawia jej największą przyjemność. W końcu jest kimś, a nie aktorka jednego serialu.
UsuńWedług mnie to co się wydarzyło jest bardzo niewłaściwe. To jest tylko zwykle przyjęcie i tak ciężko to ukryć? Chociaż "przyjaciele" Meghan zribią wszystko dla swoich 5 minut. Tak jak ten znajomy, który na instagramie zrelacjonował chyba całe spotkanie. Rodzina krolewska rządzi się swoimi prawami szczególnie brytyjska. Jeżeli takie cyrki będą dalej oni nie przetrwają. Bo dlaczego są najbardziej znani? Właśnie z tej tajemnicy i tego, że ludzie z zewnątrz wiedzą bardzo mało.
UsuńWłaśnie goście przybywają. Będzie dziewczynka bo różowe prezenty i rozowe stroje. Jednak wolałam to zachowanie tajemnicy do końca jak u K&W
OdpowiedzUsuńDla mnie to aktorka pierwsza klasa....żadna z niej księżna.
OdpowiedzUsuńDla mnie to tez wyglada jak ustawka, już się przekonałam do Meg, ale ten wyjazd, może rozumiem z jednej strony.... ale z drugiej widać jakby wszystko było specjalnie zaangażowane....każda osoba, która wysiada z auta widać ze się ekscytuje z papparazi, sama Meg tez się jakby cieszyła z tego.... nie bardzo to wszystko wyszło
OdpowiedzUsuńTa wizyta miała być prywatnym spotkaniem a zamieniła się w coś na kształt małego reality show -media na żywo relacjonują gdzie wyszła,z kim,dokąd,co zjadła.Meghan chyba nie przemyślała tego,że w hotelu w Nowym Jorku nie będzie mieć szans na spokojne spotkania.
OdpowiedzUsuńHahahaha, ona już doskonale wiedziała, że tak będzie i o to jej chodziło :) nie dajcie się nabierać, największe gwiazdy hollywood potrafią nawet ślub ukryć przed publika, a co dopiero takie baby shower :) jakby chciała spokoju to urzadziłaby przyjęcie w pałacu albo w klubie w UK, gdzie balowali Kate i William a nie w centrum NY...
UsuńBoże dlaczego ona tak udaje... :(
OdpowiedzUsuńJa naprawdę rozumiem,że ma inne nawyki czy przyzwyczajenia. Rozumiem,że może tęsknić za tym stylem życia,ale kurcze,wychodząc za Harry'ego wiedziała jak teraz będzie wyglądać jej codzienność i sama zrezygnowała z dotychczasowego życia. Tak wybrała. Oby z miłości do Harry'ego,a nie do sławy...
I teraz nie chodzi mi już o samo baby shower. Jak za swoje pieniądze,to niech sobie urządza i bale przebierańców w Wiedniu,ale o to w jaki sposób to robi.
Nikt mi nie wmówi,że ta akcja pod hotelem i restauracją nie była ustawiona. Podobno cała historia o baby shower miała wyjść na jaw po powrocie Meghan do Londynu. Ale jednak miała wyjść. Po co? Przecież Meghan chce prywatności i spokoju,zdala od londyńskiego zgiełku. I dlatego poleciała do Nowego Jorku z tłumem przyjaciółek-celebrytek. Serio?...
A samo jej zachowanie jest tak dziwne,że już sama tego nie rozumiem.
Raz chowa się w jakichś dziwnych kapeluszach,żeby nikt jej nie rozpoznał,a innego dnia uśmiecha się do tłumu paparazzich i wygląda jakby była w siódmym niebie,że wokół niej jest tyle ludzi.
Raz trzyma brzuch żeby nikt nie zapomniał,że jest w ciąży,a innym razem zakrywa go pod płaszczem i torebką,bo przecież chce prywatności.
Nie mówię już nawet o totalnie dziwnych akcjach,jak trzymanie się za rękę z Abigail Spencer czy inne przytulanie z przyjacielem Marcusem Andersonem.
Luźny styl bycia i przyjaźń... ok,ale bez przesady...
Ja po prostu nie rozumiem tej kobiety. Próbuję za każdym razem gdy ją widzę,ale nie potrafię jej rozgryźć.
Wiem jedno: jej parcie na szkło i chęć bycia w centrum uwagi,a jednocześnie jakimś cudem walka o prywatność, sięgają zenitu. A mimo wszystko jest księżną,częścią rodziny,która istnieje dzięki tradycji i tajemnicy. Jej rolą jest pomoc innym,poprzez swoją pozycję. I fakt,chce zrobić wiele,ale zastanawiam się jak rozkłada się u niej chęć prawdziwej pomocy a chęć promowania siebie i spełnianie marzeń o wielkiej sławie i uwielbieniu... :/
Masz rację, Brytyjczycy też widzą że udaje, widzą jej fałsz i żądze sławy za wszelką cenę. Jej dzialnosc charytatywna to zwykły lans.
UsuńDlatego właśnie jest tak nielubiana, a nie z powodu irracjonalnych uprzedzeń
Slabe to strasznie... bardziej takie zachowania pasuja do rodziny kardasianow niz Windsorow. ...
OdpowiedzUsuńWspaniale, że mogła spędzić kilka dni w ojczystym kraju i w towarzystwie przyjaciół świętować zbliżające się narodziny baby Sussex. Ale...
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie chcę krytykować Meghan, bo ją lubię i ma u mnie naprawdę duży kredyt zaufania. Daleka byłam od zarzucania jej celebryctwa, ale nie umiem inaczej nazwać tego co zaszło w Nowym Yorku :(
I właśnie dlatego jej nie lubię.
OdpowiedzUsuńPrzerost formy nad treścią...niech Harry nie lata za chwile po gazetach z wywiadami jak to nie daja im żyć fotoreporterzy itp. Sami zaczęli sprzedawać swoje życie.
OdpowiedzUsuńHarry niekoniecznie, po prostu poślubił niewłaściwa osobę. Ciekawe kiedy wreszcie dostrzeże jaka naprawdę jest Meghan
UsuńDokładnie
UsuńNie będę się wypowiadała kto wiedział, a kto nie wiedział i kto komu powiedział, bo nie jestem jasnowidzem, jak niektórzy tu komentujący. I nie rozumiem dlaczego wymagacie, aby Meghan zachowywała się jak zaprogramowana lalka. Przecież każdy ma takie dni kiedy nie ma ochoty rozmawiać z nikim i chce, żeby wszyscy się od niego odczepili, a kiedy indziej ma się ochotę obcować z całym światem. Właśnie takie prawdziwe ludzkie zachowanie oznacza, że nikt niczego nie udaje. Nie rozumiem tez tego gloryfikowania rodziny Windsorów, gdzie życiową filozofią królowej Elżbiety jest twierdzenie, że „grzechem nie są czyny moralnie naganne, tylko nieostrożność sprawiająca, że dowiaduje się o nich świat”. To, to jest dopiero słabe!
OdpowiedzUsuńBo bycie w tej rodzinie do czegoś zobowiązuje - podatnicy łoża na monarchie i mają prawa wymagać, żeby zachowywali się tak jak na ich pozycje przystało. Po prostu śmieszne są oświadczenia Harry'ego jak to prasa zaszczuła Meghan podczas gdy ona w błysku fleszy czuje się jak ryba w wodzie.
UsuńTeż tak myślę i proszę o więcej tolerancji dla innych. Świat nie jest czarno - biały.
UsuńAle ona była w Nowym Yorku prywatnie. Chciała spotkać się z przyjaciółkami. Bez przesady z tym reprezentowaniem! W tej konkretnej sytuacji reprezentuje tylko i wyłącznie siebie.
Usuń09:26
UsuńByła prywatnie, ale nie unikała paparazzi, wręcz przeciwnie, w jakiś sposób akceptowała i cieszyła się z tego tłumu, który się zebrał pod hotelem (a sam z siebie się nie zebrał, dostali wiadomość).
Niestety Meg jest tak nielubiana, bo sama sobie zaprzecza. Z jednej strony pozuje na opanowaną, dostojną damę - arystokratkę, z drugiej jest otwarta, zawsze wychodzi przed szereg i chce brać udział we wszystkim. Z jednej strony zdaje się rozumieć na jakich zasadach funkcjonuje BRK, z drugiej zachowuje się wciąż, jakby jej mężem był zwykły John Smith, a nie książę i jakby nadal mieszkała w USA. Z jednej strony udaje, że nie zauważa paparazzi, a z drugiej nie podaruje sobie, żeby się ustawić do zdjęć i pomachać. Nie pozwala też, żeby ludzie ją zaakceptowali, ponieważ co rusz serwuje nowe rewelacje na swój temat - jak nie ślub, to ciąża, jak nie trzymanie się za brzuch, to publikacja listu do ojca, jak nie spotkanie z nowym PR-owcem w miejscu publicznym, to "obronna mowa koleżanek" w brukowcu People... A teraz, na deser, milion zdjęć z baby shower, tak jakby to wcale nie był prywatny wyjazd, a bardzo dobrze nagłośniony trip tam gdzie trzeba - wśród dziennikarzy właśnie. Oni zrobią resztę.
Możecie pisać co chcecie, ale to nie jest hejt. To w moim odczuciu kompletne rozchwianie pomiędzy dwoma światami, bo Meghan chce być w świecie Harry'ego, ale jednocześnie kurczowo trzyma się świata celebrytów, którym BRK i Brytyjczycy w kontekście monarchii gardzą. Nie da się być w dwóch miejscach naraz, być dwiema różnymi osobami jednocześnie i krążyć między światem arystokracji a celebryckimi galami i imprezami. Na pewno jest jej trudno, podziwiam ją że weszła w ten związek wiedząc, że będzie ciężko, że to inna rzeczywistość. Ale dopiero teraz - niestety - widać, że nie miała pojęcia jak bardzo zmieni się jej życie, jak wiele będzie musiała poświęcić i jak trudno będzie ludziom zaakceptować jej "podwójne" niejako przywiązanie: do Harry'ego i do swojej przeszłości. I tu nie chodzi o przyjaciół, czy o rodzinę, bo dla chcącego nic trudnego - spotkanie bez rozgłosu, miejsce nienagłośnione, strzeżone i nikt by się nie dowiedział, że miała w ogóle babyshower. Ale chciała mieć babyshower i show, więc miała. Ani też ewidetnie nie chciała prywatności, bo będąc księżną i mając taką ochronę - z całą pewnością tę prywatność bez ani jednego fotografa również by dostała.
Otóż nie, tytuł to tytuł, do czegoś zobowiązuje czy jesteś prywatnie czy też nie. Chcesz korzystać z przywilejów bycia księżna to zachowuj się jak księżna. To tak jakby Kate w miniówie latała po klubach z koleżankami bo przecież jest tam prywatnie i reprezentuje siebie.
UsuńKate w miniówkach nie biega,ale kilka lat temu,na wakacjach opalała się topless i paparazzi ten moment uchwycili. Oczywiście zdjęcia sprzedali do gazety,która je opublikowała.
UsuńWakacje były prywatne,ale idąc tym tokiem myślenia,księżnej nie przystoi się opalać bez stanika,bo księżną jest zawsze i wszędzie. Pamiętam oburzenie i złość na fotografów i tamtą gazetę,ale nikt nie jechał po Kate,że tytuł to tytuł itp,itd. Trochę wyrozumiałości.
Wiedziała na co się pisze. To nie jest jakaś młoda gąska tylko dojrzała kobieta, więc chyba zdawała sobie sprawę co ją czeka
UsuńChyba jednak nie do końca zdawała sobie sprawę,że będzie podlegała takiemu rygorowi. Mam wrażenie,że jednak ją to przerosło i nie wie jaka właściwie ma być. Niestety takimi akcjami sobie nie pomoże. Mam nadzieję,że wyciągnie wnioski i urlop macierzyński przeznaczy także na poukładanie sobie pewnych spraw w głowie. Lubie ją,nie chcę by stała się kimś kim nie jest,ale...
UsuńByła w prywatnej posiadłości a nie w miejscu publicznym, z własnym mężem i to gazety naruszyły jej prywatność więc jest to inna sytuacja, tutaj jest robienie publicznego show z baby shower na własne życzenie. Jest różnica pomiędzy tym jak zachowują się we własnych posiadłościach, a w miejscach publicznych.
UsuńANONIMOWY21 lutego 2019 18:17
UsuńJak to nikt nie jechał po Kate? Oczywiście, że jechali - powinna być skromniejsza, przemyśleć to co zrobi, gdziekolwiek się zajdzie to ZAWSZE jest księżną. Tylko teraz w fali hejtu na Meghan już nikt nie pamięta jak hejtowali Kate. Ale i to z czasem minie.
Kurczę zawiodła mnie tym co zrobiła szczerze dla mnie to szopka...Myśle, że pokazała czym stała się rodzina krolewska zwykłymi celebrytami. Później idą wspierać fundacje i udawać, że zależy im na innych za koszt tego przyjęcia można było by pomóc kilku osobom. Dobroczynnośc nie jest obowiązkowa każdy wydaje swoje pieniądze na co ma ochotę, ale po co być aż takim hipokrytą...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tego oburzenia. Można być sławnym i jednocześnie pomagać innym. Poza tym uważam, że Meghan nie robi nic niewłaściwego. To jest jej wolny czas, jest bardzo popularna, wzbudza ogromne zainteresowanie i nie musi się ukrywać przed światem ,żeby innych zadowolić. Znanym ludziom towarzyszy zainteresowania mediów i paparazzi i tak jest w przypadku Meghan. Błędem komentujących jest ich oczekiwanie i wyobrażenie jak powinna zachowywać się księżna Meghan. Jeśli w jakimś sensie ich nie spełnia to jest za to mocno krytykowana. Obowiązki wynikające z przynależności do Rodziny wykonuje bez zarzutu.
UsuńTo nie Meghan zawiodła tylko to, że nie zrobiła nic według czyjegoś scenariusza.
UsuńDokładnie zgadzam sie, niestetybludzie jej nie lubią, bo nie jest to zaprogramowana lalka, która robi to co jej każą, miała prawobyc na przyjęciu, sama napewno go nie zorganizowała tylko jej przyjaciele
UsuńKsiężna zorganizowała baby shower z Jessicą Mulroney. Brała udział w jego przygotowaniach ;).
Usuńotóz sławni ludzie potrafią potajmnie wyjść za mąż czy urządzić baby-shower bez live transmisji, o ile zalezy im na PRYWATNOŚCI
UsuńAnonimowy 21 lutego 2019 01:24, absolutnie się z Tobą zgadzam. A już kompletnym absurdem był komentarz, że mogła zrobić baby shower w klubie, w którym balowali Kate i William. Ale dlaczego??? Nie rozumiem!
UsuńAnonimowy 21 lutego 2019 01:24 bo tam miałaby prywatność na której podobno tak bardzo jej i Harry'emu zależy?
UsuńNie zgadzam się, brk to nie praca od 8 do 16, stety czy niestety już zawsze reprezentuje się monarchie, i takie zachowanie jest niewłaściwe
UsuńA potem pałac wydaje zaświadczenie, że na Meghan społeczeństwo najeżdża i to nie jest spowodowane kolorem skóry, Meghan to mulatka, czasy wielkiej nagonki na ciemny kolor sie juz skończyły, powodem jest jej zachowanie. W byciu księżną trzeba być skromnym, mieć jakoś pokorę, której Meghan nie ma, zachowuje jak się celebrytka. Chodzi jak po czerwonym dywanie, łapie się za brzuch co odbieram jako brak skromności i do tego te zdjęcia co wygląda jak ustawka i do tego te trzymanie przyjaciółki za ręce, wysiadanie z samochodu, niezłe show, jakby to była jakaś celebrytyka. Weźmy pod uwagę księżną Sofie, rozbierane sesje, występy w show, przeszłość gorsza niż Meghan i Sofia potrafi się zachować, jest skromna i zawsze zachowuje się jak należy, jak widać można jeśli się chce. Rodzina królewska się nieźle wkopała z Meghan, ciekawe jak urodzi, pewnie niezłe show przed szpitalem urządzi.
OdpowiedzUsuńJa uważam, że ok, możemy mówić, że problemem nie jest Meghan, tylko oczekiwania wobec niej i tego jak powinna się zachowywać. W każdym innym przypadku bym się z tym zgodziła. Tyle że mamy do czynienia z monarchią - instytucją przestarzałą (wszak zaprzecza podstawowemu hasłu XXI wieku, a mianowicie, że wszyscy są sobie równi) i opartą na tradycji. I tu zaczyna się problem. Obawiam się, że nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka. Utrzymanie monarchii i sensowne uzasadnienie jej istnienia jest dzisiaj bardzo trudne, stąd ta "tajemnica", o której ktoś wcześniej wspomniał, stała się ich główną bronią. Oni po prostu muszą się czymś różnić od wszystkich innych ludzi. Zakładanie, że jeśli ktoś z nich dobrze wypełnia swoje obowiązki, to po godzinach może robić co chce, jest zgubne, bo niedługo może nie mieć czego wypełniać. Oczywiście, dopóki monarchia brytyjska więcej zarabia dla gospodarki niż z niej zabiera, powinna się ostać. Pytanie tylko ile jeszcze kłaniania się ludziom, o których codziennie donoszą tabloidy na pierwszych stronach gazet, w imię tego zarobku Brytyjczycy zniosą.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Zgadzam się z każdym słowem. Monarchia musi być ekskluzywna i wyjątkowa, żeby miała rację bytu, żeby na siebie zarabiała i żeby odróżniała się od reszty społeczeństwa. Do tej pory świat celebrytów, o których piszą brukowce był odrębnym tworem i nie miał nic wspólnego ze światem monarchii. Teraz oba te światy: "brudny celebrycki" i "czysty, ekskluzywny arystokratyczny" zostały niejako połączone za sprawą Meghan. Teraz o monarchii nie pisze się już tylko w konteście inicjatyw, patronatów czy ewentualnie eleganckich strojów Kate - piszę się o BRK w kontekście eksponowania brzucha, nieprzyjemnej prywatnej korespondencji z ojcem, rodzinnych skandali i afer ze scenami rozbieranymi w przeszłości księżnej Sussex. I to nie jest fajne. Ktoś może powiedzieć, że Meghan niczemu nie zawiniła, że przecież miała prawo mieć przeszłość - jasne, nikt tego nie neguje. Ale można mieć przeszłość i po prostu ją akceptować, a wciąż zachowywać się z klasą i dystynkcją, a można mieć przeszłość i z niej czerpać, podkręcać spiralę zainteresowania podłych brukowców i organizować ustawki z paparazzi. I to też nie jest fajne, to jest już żenujące i przykre. Meghan nic nie poradzi na to, co piszą, ale z pustego i Salomon nie naleje... A jeśli bezustannie ona sama serwuje im newsy na swój temat, to już to niestety świadczy o niej samej i to nienajlepiej.
UsuńTen czysty,arystokratyczny świat najlepiej opisuje historia Diany,Karola i Camili:-) "Chcę zostać twoim tamponem". Tak,tego należało się spodziewać od przyszłego króla.
UsuńNie pochwalam akcji z baby shower,ale trudno brać przykład z rodziny,która ma na swoim koncie wiele grzechów.
Z tym że trudno się nie zgodzić,że ludzie chcą postrzegać BRK jako coś wyjątkowego,innego. Inna sprawa że wyjątkowe jest u nich oderwanie od rzeczywistości.
15:16 tylko ze akurat rozmowa z tamponem była bardzo prywatna i podsłuchana, prywatnie to niech sobie tańczą na rurze No i co? Tamta rozmowa nie miała prawa wyjsc i raczej wątpię aby Karol czy Camilla prowadząc rozmowę chcieli żeby to wyszło, tym to się różni od obecnej sytuacji, a Diana to wiadomo osobna historia, wiadomo ze nie są kryształowi jednak w ostatnich 30 latach historia ich wiele nauczyła i nie można powiedzieć żeby ostatnio byli celebryccy
UsuńNiby tak,ale bardzo się tu podkreśla,że tytuł jest niezbywalny,członkiem rodziny królewskiej nie jest się od do,nawet prywatnie reprezentuje się królową,więc ta rozmowa,mimo że osobista,też nie powinna mieć miejsca. Jak jej treść świadczy o Karolu,przyszłym następcy tronu? No i w tej rozmowie był księciem. To zresztą tylko przykład.Od śmierci Diany BRK się wystrzega wiekszych skandali,cyrk z baby shower jest niewłaściwy i celebrycki,ale jak już chcemy wymagać,to równo od wszystkich. Nie zapominając o tym co było.
UsuńAbsolutnie nie zapominam i osobiście Karola nie lubie ale mimo wszystko uważam ze powinno się rozgraniczać takie sytuacje, to była rozmowa między kochankami i nic nam do niej, a jednak Meghan była tu w miejscu publicznym wiec porównanie nietrafione
Usuń20:53
UsuńDla mnie to są dwie bardzo różne sytuacje. Jeśli wycieknie informacja, że Meghan zwraca się do Harry'ego per Troglodyta, to wszyscy się pośmieją, pokiwają głowami i powiedzą, że to trochę głupie. Sęk w tym, to prywatna rozmowa, podsłuchana i upubliczniona bez wiedzy zainteresowanych i naruszająca niejako ich domowy mir. Podobnie było ze zdjęciami Kate topless - gdzie również była na terenie swojej posiadłości i nie machała czerwoną flagą do paparazzi, aby robili jej zdjęcia.
Sytuacja z baby shower jest zupełnie inna. Tutaj ewidentnie sam członek rodziny królewskiej i całe otoczenie tej osoby zawiadomiło media i nie zadbało (raczej rozmyślnie niż przez przypadek, bo takie przypadki się nie zdarzają) o prywatność i brak fotoreporterów. Siłą rzeczy zatem Megan wiedziała, że jej pobyt w NY oraz cel podróży będą nagłośnione i brukowce będą znowu snuć teorie na temat wydatków itd. Nauczona doświadczeniem Meghan powinna za wszelką cenę wystrzegać się tego i jak najmniej informacji na swój temat wypuszczać, aby opinia publiczna mogła się uspokoić. Teraz jednak robi odwrotnie - kuje żelazo póki gorąco, nie daje o sobie zapomnieć, co rusz pojawia się nowy temat i to często zainicjowany przez samą Meghan.
Ja widzę dużą różnicę i bardzo mi się takie zachowanie nie podoba.
Myślę,że Anonimowemu chodziło o to,że takie sytuacje w ogóle nie powinny mieć miejsca,bez względu na okoliczności,bo zawsze istnieje prawdopodobieństwo,że dana informacja lub zdjęcie wycieknie,a osobom reprezentującym BRK wiele rzeczy nie wypada,bo zawsze,także prywatnie,są "w pracy",reprezentują Królową. W kontekście baby shower porównanie nieadekwatne,bo to pomimo wszystko niewłaściwa akcja,ale wypowiedź Anonima ma sens,choć wprost nie jest to aż tak oczywiste i nie musimy się z tym zgadzać.
UsuńMimo wszystko bez przesady, to są ludzie z krwi i kości nie można wymagać aby nawet w sytuacjach zupełnie prywatnych byli krysztolowi, jakby im jakiś fotoreporter zrobił zdjęcia w lozku w ich własnym domu a potem by to upubliczniono to co? Tez by był argument ze No to rodzina królewska nie wypada im się kochać:/
UsuńNapisałam tylko jak odbieram ten jeden,konkretny komentarz. Nie do końca się z nim zgadzam,ale jakiś procent racji mogę przyznać. Ogólnie ja osobiście mam problem z odbiorem BRK. Nie z powodu Meghan ,raczej całościowo. Ale to już nie na temat posta. Pozdrawiam komentujących:-)
UsuńCiekawe, myśle jednak ze gdyby Ci przyszło stanąć przed krolowa to jednak poczulabys jej majestat i byś drgnęła, lubie brk choć nie jestem super fanka i nie uważam ich za nadludzi ale pewne rzeczy po prostu są, tak samo jak uszanowalabym glowe innego kościoła gdyby mi przyszło ja spotkac pomimo ze jestem katoliczka
UsuńPani Doroto,tytuł arystokracki czy przynależność do rodziny królewskiej nie definiuje człowieka. Oni nie są od nas lepsi,bynajmniej ja nie czuje się gorsza.Nie imponuje mi ładna kiecka,czekam na projekt wow w wykonaniu obu rodzinek,razem lub osobno,czekam na coś na miare ich tytułu. Pytanie czy się doczekam:-)
UsuńNajistotniejszym argumentem dlaczego ona jest teraz krytykowana jest to ze z jednej strony proszą o uszanowanie ich prywatności a z drugiej robią celebryckie wyjścia, nikt minie wmówi ze tego nie szło zorganizować tak żeby to było wydarzeni dla Meghan i jej przyjaciół, tak jak ktoś napisał, gwiazdy potrafią ślub zorganizować w tajemnicy o oni nie potrafili przyjęcia na 15 osób?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Meghan i zawsze ją broniłam nawet tutaj na forum, ale teraz popełniła duży błąd. Szkoda że jej nikt nie potrafił doradzić.
OdpowiedzUsuńFajnie,że Meghan spotkała się z przyjaciółmi i spędziła miło czas. Napewno tego potrzebowała.
OdpowiedzUsuńCo do akcji z fotografami-ja to widzę tak: ukazał się w prasie artykuł w którym przyjaciele Meghan bronią ją przed zarzutami mediów i nie tylko. Fakt,że był trochę za słodki,choć nie twierdzę że nieprawdziwy. Pojawiły się głosy,że to akcja pr,że jacy to przyjaciele skoro nie mają odwagi wypowiedzieć się pod swoim nazwiskiem. Dlatego przy okazji baby shower zorganizowano kolejną akcję,tym razem po to by pokazać,że Meg naprawdę ma przyjaciół. Nie wierze i nie uwierzę,że wszystko to wydarzyło się bez udziału i zgody pałacu. Fakt,nie wyszło to dobrze,tak jak lubię Meghan,tak uważam że można było sobie darować tą akcję,tyle że nie sądzę,by ona była jedyną jej autorką.
Co do zarzutów wobec samej Meghan,ona nigdy nie będzie Kate i bardzo dobrze. Jak ktoś napisał,to nie jest zaprogramowana lalka,tylko żywa,w pełni ukształtowana kobieta.Rodzina królewska sama sobie szkodzi robiąc z siebie nadludzi. BRK to atrakcja turystyczna,poniekąd korporacja zorientowana na zysk dla siebie i budżetu UK. Jak się do tego doda ilość skandali i złych zachowań można śmiało powiedzieć,że to celebryci.
Nie bronię Meghan,całą tą "szopkę" uważam za niepotrzebną,ale wolę ją taką,z krwi i kości,z wadami i zaletami,niż nijaką,wykreowaną przez pałac.
Bardzo dobry komentarz, ja też wolę właśnie taką Meghan, wiadomo że nikt nie zmienia się z nia na dzień, może kiedyś tak już będzie starsza to przystopuje :)
UsuńBRK robi z siebie nadludzi, bo Brytyjczycy właśnie tego oczekują. Dzięki temu właśnie monarchia tam przetrwała tyle lat. I w związku z tym właśnie jest atrakcją turystyczną oraz przynosi taki dochód. To, co Ty Kasiu uważasz za wadę, jest tak naprawdę główną i najważniejszą cechą BRK. W związku z tym - zachowanie Meghan nijak się ma do idei funkcjonowania rodziny królewskiej. Oni są celebrytami, ale z zupełnie innej ligi niż taka Kim Kardashian. BRK nie ma prawa prać brudów publicznie i nie ma prawa pozować na czerwonych dywanach - tym się różni od reszty celebrytów rządnych sławy. DLatego to, co robi Meghan, jak się zachowuje - pasuje niestety bardziej do tej pierwszej grupy zwykłych celebrytów niż do rodziny królewskiej. A prędzej czy później Pałac straci cierpliwość, bo nie pozwoli sobie na mieszanie z błotem i wieczne obelgi.
UsuńTak,to co piszesz Tina jest racją,ale przeszłość BRK jest dla mnie skandaliczna. Nawet William i Harry mają swoje za uszami. Do Kardashianów nigdy bym ich nie porównała,ale do przykładnej i szanowanej rodziny,w mojej oczywiście opinii,im daleko. Dlatego razi mnie gloryfikowanie osób,które na to nie zasłużyły.
UsuńNie podoba mi "show" Meghan z NY,nie wnikam kto to zaaranżował,ale jestem na nie w tej konkretnej sytuacji. Mam nadzieję,że to ostatnia jej akcja w tym tonie. Niemniej,nie jestem za tym by żądać od niej bycia kimś inny niż jest. Mimo to powinna nad sobą popracować. Pozdrawiam:-)
Mi sie tez ona od początku nie podoba,własnie dlatego źe często odnosi sie wrazenie fałszu i gry z jej strony,byc moze to mylnie odbierane emocje przez wiekszosc z nas.Pozostaje nam czekac jak to dalej bedzie.Czy to malzenstwo wytrwa...Kate latami byla przygotowywana do roli,a Meghan weszla do rodziny z "marszu"moze czasem zalowac braku luzu,swobody,prywatnosci,itp..zobaczymy co czas przyniesie👀
OdpowiedzUsuńPodobno brat Księżnej Meghan powiedział prasie, że Samanta od zawsze była o nią zazdrosna , wiadomo coś o tym?
OdpowiedzUsuńMegan ma brata?
UsuńJeśli się nie mylę to tak, podobno kiedyś pisał list otwarty do Harrego, żeby nie brał ślubu, i ten sam który później zaprosił Meghan na swój ślub ale z tego co wiem to został aresztowany za pobicie kobiety, ale nie jestem pewna
UsuńA moim zdaniem sprawa nie jest taka prosta. Wszyscy piszą tu o randze rodziny królewskiej, ich tradycji i obciążaniu finansowym angielskich podatników. Tymczasem od dawna wiadomo, że BRK generuje takie zyski dla gospodarki, że dla Anglików jest to opłacalny biznes. Czy oni generują zyski tym, że mają klasą i są dystyngowani, a swoje życie prywatne trzymają w "tajemnicy"? Oczywiście że nie, takich rodzin królewskich jest w Europie sporo i nie maja one wielkiej "biznesowej wartości". BRK poszła w inną stronę i takie są fakty, możemy dywagować, czy zachowanie Meghan jest kolejnym krokiem, czy też wpisuje się w ogólną tendencję rodziny, która, no bądźmy ze sobą szczerzy, na tle innych jest "celebrycka". Moim zdaniem, wbrew pozorom, wszyscy mogą być z tego układu zadowoleni. Meghan jest czarną owcą, przyszła królowa Kate błyszczy na jej tle, ludzie się opowiadają za "Team Meghan" i "Team Kate", plotki o konfliktach, plotki o niezadowoleniu Królowej. Tym samym ludzie ekscytują się rodziną, która w gruncie rzeczy niczym specjalnym się nie wyróżnia i zwiększają tylko jej finansowe obroty. Najlepszy dowód, że to działa? Wpis o przykładnym wypełnianiu obowiązków przez Harry'ego - 2 komentarze, wpis o "baby shower" Meghan - 65 komentarzy i licznik rośnie.
OdpowiedzUsuńA ja sądzę, że Kate bardzo dużo straciła na tle Meghan. Dopiero teraz widać jej nijakość i celebryctwo.
UsuńBo nawet na tym blogu nie można dopatrzeć się niczego szczególnego, jak coraz to nowszych, "pięknych sukienek" Kate.
Więcej nic, poszła tu, poszła tam, coś odsłoniła, coś z kartki przeczytała...
Rozumiem, że dla bardzo młodej osoby to jest bardzo dużo... Niestety, nie dla każdego, i nie dla każdego Brytyjczyka. Niestety.
06:53
UsuńJa z kolei uważam, że Kate bardzo dużo zyskała. Teraz ludzie widzą, jakby to mogło wyglądać, gdyby Kate lubiła fotoreporterów, umawiała się z nimi na ustawki i wywlekała skandale rodzinne na światło dzienne. Zaczynają bardziej doceniać jej opanowanie, spokój i klasę.
Druga sprawa - tak naprawdę zależy jaka jest idea rodziny. Chcą się sprzedać? To wtedy owszem, nie ważne jak piszą, byle pisali i byle były z tego pieniądze. Myślę jednak, że królowa i jej wnuczęta są wychowani w zupełnie innym duchu i mimo wszystko wolą mniejszy rozgłos, ale szacunek do siebie. Inaczej już dawno weszliby w ten celebrycki świat z przytupem, Pałac zyskałby "głos" wypowiadania się publicznie na wiele tematów i wpuszczania do środka mediów. Tak się nie działo przez wiele lat i myślę, że nadal to się nie zmieni. Mimo wszystko chorobliwe zainteresowanie Meghan raczej nie jest im w smak i starają się, jak mogą większość spraw wyciszyć i pozamykać.
Ta sytuacja przypomina mi dobrze wyreżyserowany spektakl, gdzie każdy ma swoją rolę do odegrania. Kate jest taką nudną, poprawną "przyszłą królową", która dobrze zna wagę obowiązków i pozorów. Tradycjonaliści i konserwatyści mają swój wzór, który w przyszłości siądzie na tronie. Meghan jest księżną dla rewolucjonistów, tych, którzy chcą, by monarchia się unowocześniała: sama jej obecność w rodzinie królewskiej jest ożywcza, pokazuje, że zasady się zmieniają, że to, co jeszcze kilka lat temu było niemożliwe (np. ślub z rozwodnikiem) i co budziło bardzo dużo kontrowersji, za co BRK była mocno krytykowana, teraz jest na porządku dziennym. I niestety, nikt mnie nie przekona, że brytyjska monarchia nie weszła w świat celebrycki z przytupem. Owszem, ich postawa jest oparta na grze w "kotka i myszkę" i na tym polega jeszcze ten nimb, który ją otacza, ale patrząc na chociażby sklep przy Pałacu Buckingham, gdzie można kupić chyba każdą drobnostkę z wizerunkiem Królowej, patrząc na moc promowania produktów, którą mają Kate i Meghan, nie wierzę, by taki medialny sukces mógł być dziełem przypadku i zwykłej "królewskiej" działalności.
Usuń10:57
UsuńI tu się nie zgodzę. Nie nazwałabym tego medialnym sukcesem. To jest medialna nagonka i działa raczej na niekorzyść.
Sklep jest, bo i zainteresowanie jest. Ludzie często gloryfikują królową, interesują się samą monarchią, chcą kupować te wszystkie bzdety z uwagi na samo zainteresowanie. A co do promowania produktów przez księżne - nadal nie mogą oficjalnie podpisać kontraktów z domami mody, bo z założenia nie mogą mieć nic wspólnego z promocją konkretnych marek. Jak się to ma do rzeczywistości, każdy widzi. Niemniej oficjalnie wciąż utrzymuje się stare zasady. Podobnie w wielu innych kwestiach.
Ja się nie zgodzę z wejściem w celebrycki świat z przytupem. Myślę, że BRK weszła w ten świat delikatnie i do granic przyzwoitości - w taki sposób, że BRK wciąż jest i była szanowana, ale co nieco więcej było o niej słychać. Po wejściu Meghan do rodziny - BRK stała się identyczna do innych rodzin i celebrytów pozujących na ściankach i bywających tu i ówdzie. W mojej opinii Pałac ogromnie stracił zarówno w oczach Brytyjczyków, jak i reszty świata. Od początku kibicowałam Meghan, ale naprawdę miałam nadzieję, że BRK będzie funkcjonowała tak jak dotychczas. Później bardzo jej współczułam tego zainteresowania mediów i sytuacji rodzinnej. Teraz, po tym show z baby shower, zaczynam myśleć, że raczej nie ma czego jej współczuć, a wszystkie newsy są generowane i wypuszczane przez jej bliskich współpracowników i za jej przyzwoleniem... Mam nadzieję, że się mylę, ale boję się, że pozycja i sława, które zyskała trochę namieszały jej w głowie.
ANONIMOWY22 lutego 2019 06:53
UsuńDla mnie Kate zyskała. Może i jest nijaka ale na pewno nie celebrycka - to akurat cecha Meghan.
Czy Kate miała wywiad w gazecie jeszcze PRZED zaręczynami? Zwróćcie uwagę na jej postawę - zgarbiona, te ręce na torebce kurczowo zaciśnięte. Celebryctwa tu nie widzę.
Doroto, albo ta sytuacja z pogrzebem Diany co królowa nie chciała opuścić masztu czy jakiegoś wystąpienia z tego powodu a i tak to zrobiła bo tłum tego chciał.....
UsuńDoroto. absolutnie się zgadzam! Widać, że Meghan jest bardziej wygadana i tak nie boi się obiektywów. Rozumiem, że Kate ma dzieci i że jeszcze są dosyć małe no ale bez przesady. Faktycznie, jak są wyjścia Kate i są dzieci to są wycinanki, opowieści o dzieciach Kate, można nawet powiedzieć, że nic się nie dzieje. Chciałabym, żeby bardziej się interesowała, przykładała się do pracy. Po jej obecnym zachowaniu można wywnioskować, że raczej robi to "na odwał"byle odpękać i z głowy. Odpuściła sobie. W pierwszych latach małżeństwa to grywała w hokeja, odwiedzała szpitale, sadziła drzewka nawet były wyjścia z królową, Kamilą i Karolem. A teraz same spotkania z dziecmi albo gale gdzie ewentualnie coś powie, uśmiechnie się i do domu. Właśnie masz w tym rację Doroto, że za bardzo intelektualnie w tym przypadku się nie napracuje. A szkoda.
UsuńTe komentarze i tak nie maja znaczenia , Meghan jest ksiezna , niedługo urodzi , jest sławna , piękna i bogata i to się liczy teraz i za 10 lat też bedzie
OdpowiedzUsuńZa 10 lat to kto wie co bedzie...
UsuńAle napewno będzie bogata ,bieda jej nie grozi w to już nie uwierze ,sama bym chciała o nic się nie martwić jak Kate i meghan
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam że ten beżowy płaszcz Meghan już miała na sobie podczas jakiegoś wyjścia, tu jest zdjęcie https://www.google.pl/amp/s/www.mtlblog.com/amp/fans-of-the-royal-family-are-growing-sick-and-tired-of-meghan-markle
OdpowiedzUsuńFirmy które organizowały przyjęcie prześcigają się na instagramie kto co zrobił. Przepraszam ale w BRK nigdy nie było czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńDokładnie. I jeśli tak dalej pójdzie, to BRK straci szacunek Brytyjczyków. Wszystko ma swoje granice, przyzwoitosc i klasa także, tutaj te granice zostały przekroczone i zanosiło się na to od dłuższego czasu. Jeśli pałac próbował nowej "strategii" to był to definitywnie strzał w stopę. Takie typowe wywlekanie brudow i newsy o kolorze bielizny charakteryzują raczej tanie gwiazdki, a nie księżne. I szkoda tylko królowej, bo nie wierzę, że jej się to wszystko podoba.
UsuńSzkoda że autor tego artykułu słowem nie wspomniał ile kosztowała ta "wycieczka" księżnej...
OdpowiedzUsuńPłaciła że swoich pieniędzy, a część zapłacił Przyjaciółki, więc mogła wydać tyle ile chciała, ja też gdybym miała tyle kasy ci ona to wydała ym Tyle a nawet więcej.
UsuńAnonimowy23 lutego 2019 11:33 to jest wersja oficjalna,żeby lub się nie zdenerwował ile hajsu od podatników wydała
UsuńAle pytanie zasadnicze to, czy kiedykolwiek gazety rozpisywaly się tak szeroko o przyjęciu urodzinowym Charlotte? Albo o prezencie zafundowanym Williamowi przez Kate? Nie, prawda? Bo Kate i William cenią sobie prywatność naprawdę, podczas gdy niestety Meghan tylko dużo opowiada na temat prywatności, a publicznie robi to, co widać. Przykre to, że przez jedną osobę Pałac traci tak wiele szacunku. Myślę, że nadszedł moment, w którym te wszystkie newsy i ustawki z fotoreporterami ktoś powinien zakończyć, w przeciwnym wypadku BRK po prostu sama siebie wykonczy i to z nieoceniona pomocą nowej księżnej.
Usuń