Jak George i Charlotte zwracają się do księżnej Camilli?

piątek, 21 września 2018

Temat nazywania się wzajemnie w Brytyjskiej Rodzinie Królewskiej to dość ciekawy temat. Jak zatem książę George i Charlotte zwracają się do księżnej Camilli?


Księżna Kornwalii nie jest ich prawdziwą babcią, choć oni mogą być za mali, aby to zrozumieć, przecież to żona ich dziadka. Jak zatem się do niej zwracają?

Znalezione obrazy dla zapytania duchess camilla and charlotte

Oficjalnie księżna Camillia jest dla dzieci księcia Williama i Kate - "step-grandmother".

Podobny obraz

Camilla wyznała kiedyś, że wnuki zwracają się do niej "Ga-Ga". Nie wiadomo jednak, czy miała na myśli również dzieci Williama i Kate, ponieważ księżna Kornwalii ma pięcioro wnucząt - dwoje dzieci Toma oraz troje Laury.

Podobny obraz

Chociaż nie jest całkowicie jasne, czy George i  Charlotte wybrały "Ga-Ga" jako pseudonim dla żony swojego dziadka, to jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ Kate wyznała kiedyś, że do Królowej zwracają się "Gan-Gan".

Znalezione obrazy dla zapytania duchess camilla grandchildren

7 komentarzy

  1. Czyli w sumie dalej nie wiadomo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I raczej się nie dowiemy.

      Usuń
    2. no dokładnie. Skoro autorka posta o tym nie wiem to po, co o tym pisze ?

      Usuń
  2. Jaki jest sens pisania takich notek i nadawania im takiego tytułu? Czytając tytuł można spodziewać się, że właśnie w poście jest odpowiedź na zadane w tytule pytanie. A tu tylko przypuszczenia... to nie lepiej po prostu napisać np. Przypuszczenia takie a takie? W tworzycie mnóstwo tego typu notek, to może wprowadzicie taki "cykl" notek o przypuszczeniach. Wtedy każdy będzie wiedzieć, że to tylko gdybanie. Nie pomyśli wtedy: "O super! Ciekawe, jak oni nazywają Camillę?" a potem rozczarowanie, bo tytuł sugeruje całkowicie inną treść notki.
    Trochę żenujące są te notki, to tylko Wasze gdybanie, a czytając tytuł każdy pomyśli, że w treści postu znajdzie odp.
    Już pominę fakt, że nie rozpisujecie się za bardzo w tych notkach gdybiących. Suche fakty i heja, publikujemy na bloga, bo miała być notka, to będzie. Nieważne, że jest kompletnie bez sensu, ważne, żeby była.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zuziu,uważam,że szkoda twojej pracy na pisanie o takich rzeczach. Kilka zdań na temat,który chyba mało kogo interesuje(a jeśli już ktoś zada takie pytanie,to równie dobrze można o tym napisać w komentarzach)jest dość kiepskim "zapychaczem"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż za zapierający dech w piersi post...Nie szkoda tracić czasu na takie bzdury?

    OdpowiedzUsuń