Moja wizyta w Londynie: Harrods

czwartek, 11 sierpnia 2016

Oto kolejna relacja z mojej wizyty w Londynie. Tym razem chciałabym pokazać Wam bliżej Harrodsa.
by Zuza


Harrods - luksusowy dom towarowy przy Brompton Road, w dzielnicy Knightsbridge, w Londynie. W 1849 roku Henry Charles Harrod otworzył pierwszy sklep. wikipedia


by Zuza
Gdy wejdziemy do środka, widzimy dość wąski "korytarz" z ruchomymi schodami [to tutaj zamontowano pierwsze ruchome schody na Wyspach].

Akurat ja weszłam głównym wejściem, gdzie od razu przed oczami ukazała mi się ta stara część Harrodsa, czyli taki mini targ. Stare, przepiękne płytki na podłodze i ścianach, owoce morza w lodzie, sery, wędliny - wszystko co można zjeść :) czyli taka część spożywcza.

by Zuza
Gdy udamy się na pozostałe piętra, (już sama nie pamiętam ile ich było [7?]) na każdym zobaczymy coś innego. Na jednym meble, na innym biżuteria, torebki, ubrania itd.

by Zuza
Myślę, że dla wszystkich fanów monarchii najważniejszym miejscem jest piętro -1, czyli to gdzie znajduje się ołtarzyk Diany i Dodi Al-Fayeda. Widnieje na nim zatopiony pierścionek zaręczynowy Diany, który podobno dostała od Dodiego, oraz kieliszki, z których pili (ostatni raz) w hotelu Ritz Paris.  Przed nim postawiona jest także rzeźba tańczących kochanków. Oba obiekty zaprojektował Bill Mitchell. Ołtarzyk powstał w 1998r. a rzeźba w 2005r. widnieje na niej napis "Innocent Victims", czyli "Niewinnym Ofiarom".

by Zuza
by Zuza
Idzie się tam naprawdę zgubić.. Niestety część jest w przebudowie, więc oznakowanie jest fatalne, ale za to obsługa bardzo miła i pomocna.


Z CIEKAWOSTEK:

Harrods należał kiedyś do Mohameda Al-Fayeda (ojca Dodi Al-Fayeda) i jego brata Aliego. Stąd ołtarzyk na jednym z pięter. Podobno był to jego chwyt marketingowy - zawsze przed świętami przypominał i nagłaśniał sprawę śmierci jego syna i Diany, aby ludzie przychodzili i kupowali prezenty. Po kilku latach ludzie się zorientowali, zarobki powoli spadały więc sprzedali Harrodsa w 2010r. spółce Qatar Investment Authority.

by Zuza
Jeszcze ok. 20 lat temu nie weszłabym tam normalnie ubrana, jak typowa turystka (plecak, trampki itp.). Wcześniej wymagania były tak surowe, że weszły tam tylko osoby elegancko ubrane - kobiety obowiązkowo w szpilkach.

Na samej górze był sklep w którym można było kupić sobie psa, kota, chomika - wszystkie zwierzęta domowe, oraz np. meble (Tak meble, łóżka, lampki nocne itp.) Niestety został zlikwidowany jakiś rok temu :(.

by Zuza
Wcale nie jest tam tak drogo! Oczywiście nie mówię tutaj o sklepach tj. MK, Chanel itp. tylko np. w strefie spożywczej niektóre herbaty były droższe o ok. 1-2£ niż na mieście. Ba! Nawet było mnie stać na wypicie tam kawy :D, która kosztowała 5£ (na mieście ok. 3,5£). Więc to tylko stereotypy, że przeciętnego śmiertelnika nie stać tam na nic. Po prostu w większej części tego obiektu znajdują się bardzo luksusowe sklepy.

Często zamykają Harrodsa. Dlaczego? Gdy np. przyjeżdża jakaś sławna gwiazda. Wtedy opłaca im się go zamknąć nawet na 6 godzin, bo i tak zarobią więcej niż miałoby w tym czasie zrobić zakupy 5000 osób. Niedawno zamknęli go dla Beyonce, która kupiła tylko pierścionek [za kilka milionów].

by Zuza
Od 1938r. Harrods otrzymał patronat rodziny królewskiej. Wisiały w nim wtedy flagi i herby poszczególnych członków BRK. W związku z tym, że postawiono w nim ołtarzyk w 2000r. utracili patronat.

by www.dailymail.co.uk

Aktualnie w Harrodsie pracuje ponad 4 tys. ludzi.

Bracia Al-Fayed sprzedali Harrodsa za 1,5 mld funtów.

Podobno warto przyjść przed Harrodsa gdy jest ciemno, ponieważ cały świeci! Na pewno jest to niezapomniany widok. Ja osobiście byłam tam w ciągu dnia.

Panuje tam przepych, bogactwo. Na każdym kroku można znaleźć egipskie figury. Najbardziej urzekła mnie ta stara część, ma swój, niepowtarzalny klimat. Ludzi niestety mnóstwo i dosłownie trzeba się przepychać.

by www.visitlondon.com

Niestety mam mało zdjęć z tego miejsca, chyba byłam tak zafascynowana, że zapomniałam je robić :p. Tak więc, tym razem nie zostawię Wam tutaj filmiku, który zawsze podsumowywał notkę. Za mało materiału...

Kolejna podróż, w jaką się ze mną wybierzecie - Tower of London :) Już niedługo!

Zuza

9 komentarzy

  1. Super,że ze swojej podróży robisz notatki.Relacja osoby,która tam była bezcenna,można się dowiedzieć rzeczy,których nie ma w przewodnikach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja też lubię czytać opisy danego miejsca przez odoby, które już zobaczyły, zwiedziły. ich odczucia ubarwniają suchy opis, który mozna znaleźć w przewodnikach.
      Pozdrawiam Ania :)

      Usuń
  2. Zazdroszczę podróży! Nie mogę się doczekać kolejnej notki! Mam nadzieję, że za parę lat sama odwiedzę te miejsca!
    Ps.: Zapraszam do mnie na bloga: https://owszystkimioniczymbyjustyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) następna już niedługo! :) Marzenia trzeba spełniać! trzymam kciuki :)

      Usuń
  3. Powiem szczerze, że nie zachęciłaś mnie do wizyty tam :)
    Zamykanie sklepu dla sławnej osoby uważam za brak szacunku do zwykłego klienta (o przeciętnych zarobkach), bo z jakiego powodu niby Beyonce jest lepsza od nas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma więcej pieniędzy od zwykłego śmiertelnika ;) ale też uważam to za brak szacunku dla normalnego człowieka.

      Usuń
    2. Zgadzam się w 100%. Skoro na świecie walczy się o równouprawnienia, to dlaczego sklepy są dostępne tylko wtedy, gdy nie ma tak żadnej sławnej osoby? Kpina ze zwykłego, przeciętnego klienta :/

      Usuń
  4. Byłam tam, rzeczywiście zawsze jest dużo turystów, a im wyżej tym chyba było coraz drożej. Obsługa elegancko ubrana i wpatrzona w bogatych klientów (oj widać ich, widać) :)

    OdpowiedzUsuń