KONKURS! Wygraj książkę "Elżbieta II - O czym nie mówi królowa" - Dzień 3 - "Alicja Battenberg - szalona i szlachetna teściowa Elżbiety"

wtorek, 5 kwietnia 2016



Fragment III "Alicja Battenberg - szalona i szlachetna teściowa Elżbiety"

Postać w habicie snująca się po korytarzach pałacu Buckingham? Brzmi jak tania literacka fikcja? A jednak to fakt, choć mało znany. W zakonny strój ubierała się na starość mieszkająca kątem u Windsorów matka męża Elżbiety II, Alicja Battenberg. 

Jej życie pełne było dramatów i cierpień. Porzucona przez męża, księcia Andrzeja (wnuka króla Grecji Jerzego I), Alicja wpadła w latach trzydziestych w manię religijną, którą trzeba było leczyć psychiatrycznie. Skierowana na kurację do sanatoriów w Szwajcarii, była leczona przez samego Zygmunta Freuda.

W jej przypadku zamiast psychoterapii i analizowania wydarzeń z dzieciństwa słynny lekarz zalecił brutalne naświetlanie jajników w celu przyśpieszenia menopauzy. Niewiele to pomogło, Alicja przez wiele miesięcy była przetrzymywana wbrew swojej woli w zakładzie psychiatrycznym. Kiedy doszła do siebie, wyjechała do Grecji i założyła zakon kontemplacyjny. Poświęciła życie opiece nad biednymi i chorymi.

Podczas okupacji niemieckiej w Atenach przez dwa lata ukrywała wielu Żydów - ocaleli dzięki jej bohaterstwu. Głucha od ósmego roku życia, nauczyła się czytać z ruchu warg w kilku językach (także po niemiecku). Podejrzewana o pomaganie Żydom, udawała szaloną i w końcu gestapo zostawiło ją w spokoju. 

Historia Alicji Battenberg obfituje w wiele smutnych i surrealistycznych wydarzeń. Przed ślubem Elżbiety i Filipa w 1947 roku nalegała aby pozwolono jej wystąpić w opactwie westminsterskim w habicie. Po interwencji królowej Elżbiety (matki Elżbiety II) Filipowi udało się odwieść księżną od tego pomysłu. Teściowa przyszłej królowej założyła w końcu skromną kremową suknię.

Po wojnie Alicja wróciła do zdrowia. Nadal jednak wolała mieszkać w Grecji. Próbowała - z niewielkim sukcesem - zbierać fundusze na swoje zgromadzenie religijne. W 1967 roku, po wojskowym zamachu stanu w Grecji, Alicja przyjechała do Londynu i zamieszkała w pałacu Buckingham. Ubrana w szary strój zakonny, niesłysząca, paradowała dumnie niczym duch greckiej królowej po długich korytarzach pałacu. Jej nadejście zwiastował kaszel (kopciła jak lokomotywa). Jednym z ulubionych zajęć Alicji była gra w kanastę i halmę. Do pokoju babci w pałacu Buckingham regularnie wymykali się na partyjkę synowie Elżbiety II - Andrzej i Edward. Sama królowa lubiła podyskutować z Alicją, szczególnie po seansach w pałacowym kinie. Wspomagała także jej zgromadzenie zakonne.

Alicja uwielbiała natomiast drażnić swego syna Filipa (wówczas ponadczterdziestoletniego), do którego zwracała się dziecięcym przezwiskiem Bubbikins i bezustannie go prowokowała. Co ciekawe, Alicja była jedyną osobą na dworze Windsorów, której ponoć panicznie bał się jej brar Louis Mountbatten.

Matka Filipa zmarła w 1969 rok. Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Hołokaustu Yad Vashem w Jerozolimie pośmiertnie przyznał jej medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Jej zwłoki ekshumowano i pochowano ją, dwadzieścia lat po jej śmierci w Jerozolimie, zgodnie z jej ostatnią wolą.



DZIEŃ 1: tutaj
DZIEŃ 2: tutaj

Zuza

*********************************

Jeśli wśród Was są miłośniczki mody i urody to serdecznie zapraszam na nowego bloga moich znajomych modoweiurodoweporady.blogspot.com
:)

Fanka Goerge'a

1 komentarz

  1. Niesamowite życie niesamowitej kobiety. Niezależnie od tego co z jej biografii było prawdą, a co nie...

    OdpowiedzUsuń