Dzisiaj przygotowałam notkę o pseudonimach w BRK.
W St. Andrew's School na Kate mówiono "Piszczek" (Squeak). Podobno sama posiadała świnkę morską o takim imieniu, a gryzoń jej siostry - Pip, dlatego też do tej pory mówią na nią "Pippa".
W Marlborough College koledzy nazywali Kate "Księżniczką Dworu". Czyżby już coś przypuszczali? :)
Na Kate rodzina od zawsze mówiła Kate. Nawet Pałac oświadczył, że Panna Middleton po ślubie także będzie posługiwała się zdrobnieniem "Kate", nawet podczas publicznych wystąpień. Podobno królowa też się tak niej już zwraca.
Jak wiadomo, prywatnie królowa nazywana jest "Lilibet". Okazuje się, że gdy była jeszcze bardzo mała rodzice nazywali ją "Tillabet".
Na księcia Williama Diana mówiła "Wombat". Zdradził to niedawno Harry, który powiedział, że gdy mama była z jego bratem na oficjalnej wizycie w Australii, tak spodobały jej się wombaty, że zaczęła tak nazywać Williama.
Na studiach na Williama mówiono "Steve", aby nie zwracać na niego niepotrzebnej uwagi.
Teraz na Williama cała rodzina i przyjaciele mówią zdrobniale "Wills".
Harry'ego przyjaciele nazywają "Kolec" (Spike). Nawet gdy jakiś czas temu książę miał Facebooka nazywał się "Spike Wells", ale że internauci szybko zorientowali się, że to jego konto, zostało one usunięte ze względów bezpieczeństwa.
Podobno książę Filip zwraca się czasami do swojej żony Elżbiety "Cabbage", czyli Kapusta :p. Wydaje mi się jednak, że to jest takie zdrobnienie jak u nas "Ogóreczku", choć mogę się mylić. Często podobno gdy idzie spać, mówi do niej "Good Night my Cabbage" (Dobranoc moja Kapusto [XD]) Nie wiadomo co książę ma na myśli, tym bardziej że to nieprzewidywalny książę Filip...
Gdy Kate była w ciąży z George'm, William przyznał, że mówią na nienarodzone jeszcze dziecko "nasze małe winogronko".
William i Kate odnoszą się do siebie "kochanie".
Podczas Chelsea Flower Show 2016 William zwrócił się do swojej żony "Zobacz te kochanie" pokazując jej jeden z gatunków kwiatów. Podobno często podczas oficjalnych wyjść, można usłyszeć, że się tak do siebie zwracają.
Za to niedawno, Kate zdradziła nam, że George do swojej prababci zwraca się "Gan-Gan".
Super post��
OdpowiedzUsuńzawsze myślałam, że Pippa to zdrobnienie od Philippy, a nie od imienia świnki morskiej :D
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńCiekawa notka :) Lilibet to śliczne zdrobnienie :)
OdpowiedzUsuńna pewno używają między sobą jeszcze inne ksywki ale oficjalnie tego nie podadzą ;)
mi osobiści najbardziej się podoba jak pary mówią do siebie po prostu "kochanie" "skarbie" tak po prostu a nie jakieś misie pysie myszki i inne takie ;)
Gan-Gan i tak najlepsze, moim zdaniem zD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKapusta najlepsze- no,ale wymyślił to książę Filip :)
OdpowiedzUsuńSuper post o większości nie wiedziałam: )
Pamiętacie aferę, gdy wyciekły prywatne rozmowy telefoniczne Williama i Kate? Mówił do niej wtedy "Pampersiku":D
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że "kapustka" to określenie zaciągnięte z języka francuskiego... mon chouchou (wolne tłumaczenie moja kapustko) oznacza moje kochanie
OdpowiedzUsuń