Książę William na World Economic Forum w Szwajcarii + więcej

wtorek, 22 stycznia 2019

Dziś książę William, jako jeden z reprezentantów Wielkiej Brytanii, udał się do Szwajcarii, aby uczestniczyć w World Economic Forum, które odbywa się corocznie w mieście Davos. Jego Królewska Wysokość miał okazję wysłuchać wystąpienia znanego brytyjskiego biologa, a także przyjaciela Brytyjskiej Rodziny Królewskiej, Sir'a Davida Attenborough. Główną kwestią dzisiejszego wydarzenia było omówienie spraw związanych z przyrodą na świecie. Zapraszam do dalszej części!

People

World Economic Forum (po polsku: Światowe Forum Ekonomiczne) angażuje czołowych przywódców politycznych (prezydentów, premierów), prezesów najbogatszych korporacji, intelektualistów, dziennikarzy oraz innych do wzięcia udziału w debatach czy dialogach na temat społecznych i ekonomicznych problemów występujących na Ziemi. Oprócz corocznie odbywającego się forum w Davos, organizacja ta również organizuje spotkania regionalne oraz publikuje raporty - Wikipedia

The Mirror

https://www.dailymail.co.uk

Jak można przeczytać na oficjalnej stronie Światowego Forum Ekonomicznego, Sir David Attenborough wystosował apel do uczestników forum o zachowanie ''dziecięcego cudu'', czyli ulepszanie stanu przyrody, aby mogły ją podziwiać następne pokolenia: ''Jeśli ją utracimy, stracimy jedno z największych źródeł rozkoszy, przyjemności i piękna w całym wszechświecie [...] Troska o nią przynosi radość oraz oświecenie [...] Ona jest niezastąpiona''. Podkreślił także, że filmowanie natury przyniosło ogromne korzyści w postępie technologicznym. Jak powiedział: ''Sprzęt, który posiadamy do filmowania przyrody, jest niewiarygodny. Możemy filmować ją wszędzie: na dnie morza czy w kosmosie. Możemy użyć dronów, śmigłowców... możemy przyspieszyć lub spowalniać różnego rodzaju procesy oraz filmować w ciemności. Naturalny świat jeszcze nigdy wcześniej nie był tak dostępny''.

https://twitter.com/KensingtonRoyal

The Jakarta Post

Ale wraz z postępem technologicznym, coraz bardziej wzrosła świadomość niebezpiecznej działalności człowieka w przyrodzie. ''Kiedy zacząłem swoją pracę ponad 60 lat temu czyli w połowie lat 50., nie było nikogo, kto by pomyślał, że możemy unicestwić świat. Pojęcie tego, że ludzie mogą się przyczynić do eksterminowania gatunków... wydawało się to niemożliwe. Teraz zdajemy sobie sprawę, że nawet nieświadomie przyczyniamy się do zniszczenia całego świata naturalnego''. Nawet gdy jest dostęp obejrzenia programów przyrodniczych oraz zdolność filmowców do dotarcia do najodleglejszych zakątków świata, (które ułatwiły ludziom lepsze poznawanie przyrody) sytuacja przyrody jest bardziej skomplikowana niż kiedykolwiek wcześniej. ''Teraz jest więcej ludzi mieszkających w miastach, niż żyjących w miejscach odludnych. Większość ludzi w pewnym stopniu nie jest w stałym kontakcie z bogactwem naturalnego świata'' - powiedział David Attenborough.

dailymail.co.uk

Zagrożenie zmiany klimatu poprzez czynniki antropogeniczne opisał jako ''trudne do przecenienia''. Potem dodał: ''Jesteśmy teraz tak liczni, potężni, wszechmocni, a mechanizmy, które niszczymy, mają przerażające skutki [...] nie zdajemy sobie sprawy z tak wielkiego niebezpieczeństwa. Ludzkość dokonała przerażających szkód w życiu morskim, których rozmiarów nie znamy w pełni'' - powiedział Attenborough. ''Sądzę, że paradoks polega na tym, że tak naprawdę nie wiemy, kiedy ludzie całkowicie stracili kontakt ze światem przyrody, ale jednak musimy wiedzieć, że każdy powiew powietrza czy każdy kęs jedzenia pochodzi od świata naturalnego - ale niestety sami doprowadzamy go do całkowitego wyniszczenia. To nie tylko piękno i cud: jest on niezbędny dla ludzkiego życia. [...] Niszczymy świat przyrody, a wraz z nim samych siebie'' - powiedział brytyjski biolog.

The National

Ale jak się okazuje, jego prognozy nie są aż tak pesymistyczne. ''Staramy się odkryć jak najwięcej sposobów, aby walczyć z tą katastrofą. Faktem jest to, że zaczynamy czerpać energię bezpośrednio ze Słońca, bez potrzeby zanieczyszczenia świata [...]. Mamy moc, posiadamy wiedzę, aby żyć w harmonii z naturą''. Następnie David Attenborough pokazał fragmenty z jego najnowszego filmu pt. ''Our Planet'' (pol.''Nasza Planeta''), który zadebiutował na Światowym Forum Ekonomicznym.

NewsLocker

Filmiki z dzisiejszego wydarzenia:



*****************************************************************************

Również 22 stycznia książę Harry odbył kolejne, prywatne wyjście. Jak podaje Gert's Royals na Twitterze: Dziś rano książę Sussex uczestniczył w briefingu z członkami Chatham House (najważniejszego brytyjskiego instytutu zajmującego się sprawami międzynarodowymi). Omawiano sprawy dotyczące Afryki. Więcej szczegółów spotkania nie zdradzono.

*************************************************************************

Natomiast 21 stycznia księżna Sussex miała okazję porozmawiać z premierem Nowej Zelandii, Jacindą Ardern. Nie wiadomo jaki był powód spotkania pań.

24 komentarze

  1. Ogladalam te rozmowe. Troche szkoda ze Will posilkowal sie notatkami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak go widze, to zaraz przychodzi mi na myśl Charlotte 😊 ( piękne imię Charlotta ..)

    OdpowiedzUsuń
  3. A co William - na pierwszym - zdjęciu się tak napiął, jak plandeka na żuku :-D...

    OdpowiedzUsuń
  4. William coś po twarzy okrąglutki chyba się mu przytyło albo twarz mu spuchła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę zasmuca mnie, że przy Williamie jest tak mało komentarzy, a przy Kate czy Meghan są ich dziesiątki, a o tylko dlatego, że William to mężczyzna i nie ma co komentować w co się ubrał. Nawet na instagramie zginął gdzieś wśród postów o sukienkach Kate i Meghan... William zaczyna ginąć w sławie Kate, co mnie niepokoi, bo bardzo to przypomina wczesną sytuację Karola i Diany. Nie mówię, że Kate jest jak Diana i za moment zrobi się jakieś bagno... Ale jak tak sobie człowiek pomyśli to kurde, William będzie kiedyś królem a wszystkich interesuje tylko w co się ubrała Kate.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez wczoraj o tym myslalam

      Usuń
    2. Słuszna uwaga mam wrażenie że z całej Fab Four William cieszy się najmniejszym zainteresowaniem

      Usuń
    3. Bo on nudny jest jak flaki w oleju...

      Usuń
    4. Nie wiem, czy się ktoś ze mną zgodzi, ale to chyba lepiej, że jest mniej komentarzy niż jakby miało ich być dziesiątki w stylu "on jest głupi", "okropnie wygląda", "nie pasuje mu ten krawat" albo coś jeszcze głupszego...
      Niestety, ale książęta czy królowie już mają to do siebie, że nie są tak "interesujący' jak księżne, księżniczki czy królowe, nawet jeśli pochodzą z BRK (no chyba że są zamieszani w jakiś skandal). Przy nich nie da się komentować, jak super wygląda czy coś w tym stylu, można jedynie się skupić na samym wyjściu, co z jednej strony super, bo ludzie nie zwracają uwagi na to, czyjego projektanta jest garnitur i ile kosztuje,tylko na sednie spotkania, ale z drugiej ludziom po prostu nie chce się wysilać, żeby dowiedzieć się, czego dotyczyło spotkanie albo nie chcą pisać setek komentarzy zawierających tę samę formułkę "ciekawe spotkanie". Niestety, ale co by nie robili pozostaną w cieniu swoich żon i to nie dotyczy tylko Williama czy nawet Harry'ego, choć ich przypadek bardziej rzuca się w oczy dlatego, że mają tak znane małżonki

      Usuń
    5. Można go nazwać nudnym... Ale ja go wolę nazywać ostrożnym.

      Usuń
    6. Może i jest nudny, ale przecież tego właśnie oczekuje się od przyszłego króla. On ma być stałością, mądrością, a nie świecić blaskiem błyskotek. Co prawda powinien być bardziej widoczny na arenie międzynarodowej, ale pewnie wciąż jeszcze ma na to czas i nie może przyćmiewać ojca...

      Usuń
    7. Gabriela - w stu procentach się z panią zgadzam. Zdecydowanie wolę, gdy jest cisza niż gdyby miała panować taka burza, jak pod postami o Meghan i Kate. Niemniej jest to bardzo krzywdzące i trudno mi się z tym pogodzić.

      Autorka komentarza 23 stycznia 2019 10:08

      Usuń
    8. William jest po prostu nudny, a publicznie też nie za często się pojawia, jak na następcę tronu przystało... Natomiast gdy już się pojawi to jest nudny, nudny i jeszcze raz nudny... Gdy pomyślę jakim interesującym młodzieńcem, świeżością i nadzieją monarchii był kilkanaście lat temu, to aż trudno uwierzyć, że to ten sam człowiek :(

      Usuń
    9. William nie jest jeszcze następcą tronu, zostanie nim Gdy Karol zasiądzie na tronie.

      Usuń
    10. Anonimowy 24 stycznia 2019 17:43, niestety masz rację w tym co piszesz... Od momentu ślubu raz, że bardzo stracił na wyglądzie, to na dodatek osobowościowo również obsunął się zdecydowanie...

      Usuń
    11. Nie zgodzę się zupełnie. O księciu Danielu ze Szwecji, Fryderyku z Danii można mnóstwo powiedzieć, niekoniecznie o ich strojach. Panowie po prostu angażują się w swoje projekty, skłaniają do dyskusji. Niekoniecznie o krawatach.

      Usuń
    12. Ale też Wiktoria czy Mary nie są na językach całego świata. Nie w tskimtakim stopniu co Kate czyi Meghan

      Usuń
    13. Wiem że pierwszym w kolejności dziedziczenia następcą jest Karol, a William jest po nim, to zwracanie uwagi jest niepotrzebne

      Usuń
  6. Może paradoksalnie wychodzić na to, że odbiorcy blogów o rodzinach królewskich są dość podobną grupą(nie tą samą oczywiście) do targetu portali plotkarskich.
    A ten drugi niekoniecznie wie, że w ogóle jest Światowe Forum Ekonomiczne w Davos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się i proszę nie generalizować. Z pewnością nie wszyscy, ale wśród czytelników tego bloga jest grupa osób mająca wiedzę na temat historii UK, angielskiej monarchii czy protokołu. Przepraszam za to co teraz napiszę, ale czasami czytając posty to myślę, że to autorkom tego bloga brakuje wiedzy na pewne tematy... Zamiast tego niektóre posty są zapełniane plotkami...

      Usuń
    2. Oczywiście, że brakuje. Ale brakuje też podstawowej wiedzy z języka polskiego. Posiłkowanie się Wikipedią jako źródłem? No, brawo!

      Usuń
    3. Tak, korzystam z Wikipedii, ponieważ to jest jedno z najbardziej wiarygodnych źródeł. Niestety nie jestem we wszystkim ekspertem, a definicję tego wydarzenia nie mogłam wymyślić ''ot tak'' w głowie po swojemu, bo bym wprowadzała w błąd czytelników. Dodałam też linka do tej strony, aby czytelnicy, którzy bardziej zainteresują się tym wydarzeniem, mogli dowiedzieć się o nim więcej ;).

      Usuń
  7. Chyba jednak w temacie zmian klimatycznych Karol jest bardziej obeznany i zainteresowany. Szkoda, że nie on pojechał do Davos...

    OdpowiedzUsuń