kilka słów o... Marii Borrallo

wtorek, 26 kwietnia 2016

Maria Teresa Turrion Borrallo urodziła się w Palencii w Hiszpanii (najprawdopodobniej) w 1971 roku. Ma 3 braci - Ignacio Borrallo, Luis Borrallo i Pablo Borrallo. Maria urodziła się jako druga. Nosi imiona po matce, a jej ojciec miał na imię (tak jak jeden z braci) Luis. Ojciec pochodził z Madrytu, lecz jako dziecko przeniósł się do Palencii, z zawodu był inżynierem, niestety zmarł na raka. 


Na początku Pałac Kensington ogłosił, że Maria jest nianią, która rozpoczęła pracę u Kate i Williama niedawno i będzie towarzyszyć książętom i księciu George'owi w czasie Royal Tour do Nowej Zelandii i Australii. "Nie będziemy podawać więcej szczegółów na temat Marii i jej zatrudnienia, ze względu na prywatność."


Pani Borrallo przeszła szkolenie dla opiekunów w  Norland College.  Podczas 3 letniej nauki uczą się tam o wszystkich aspektach opieki nad dziećmi i sztuk walki. Nianie szkolone są także w jaki sposób radzić sobie z paparazzi, oraz udoskonalają swoje umiejętności jazdy z dużą prędkością w każdych warunkach pogodowych. Przechodzą także kurs obrony, w przypadku próby porwania wózka. Takie szkolenie kosztuje £36.000. 


Jeden mężczyzna z otoczenia Marii, powiedział kiedyś o niej: "Wszyscy myśleli, że ​​w końcu zostanie zakonnicą, bo była inna niż reszta." "Ona prawie nie miała żadnych znajomych i nigdy nie wskazywała żadnego zainteresowania chłopcami."

Fryzjer rodziny - Antonio Robledo powiedział hiszpańskiemu dziennikowi El Mundo: "Ona jest bardzo szczególna i nieśmiała i nigdy nie będzie miała chłopaka. Przede wszystkim, jest dobrym człowiekiem."



Regularnie uczęszczała do kościoła z resztą swojej rodziny.

Sąsiad rodzinnego domu, gdzie nadal mieszka jej mama - Maria Teresa przyznał, że dawał jej korepetycje z chemii, fizyki i matematyki - te przedmioty nie należały podobno do jej ulubionych.

Panna Borrallo opuściła Hiszpanię ponad 20 lat temu i udała się do Wielkiej Brytanii na studia. Po ich ukończeniu na wydziale pedagogiki wróciła do Palencii, aby zobaczyć się ze swoją rodziną.



Jeden z jej braci, Ignacio, uczy na prywatnych uczelniach gry na altówce i skrzypcach.

Luis został diakonem po święceniach w katedrze w Palencii w lipcu 2011 roku. Obecnie jest częścią zespołu duszpasterskiego w miejscowym szpitalu specjalizującym się w leczeniu pacjentów chorych psychicznie.

Jej najmłodszy brat - Pablo, jest nauczycielem. Obecnie mieszka i pracuje w południowej Francji.



Jej mama podobno emerytowana gospodyni wykorzystuje swój wolny czas, aby uczyć niepełnosprawne dzieci w domu w Palencii. Powiedziała kiedyś o córce, że: "Jestem bardzo dumna z mojej córki, to wszystko co mogę powiedzieć."

Brat Luis, ujawnił, że jego siostra ma słabość do klasyków hiszpańskich w tym paella i gazpacho, dodał: "Jestem bardzo szczęśliwy, bo ona ciężko pracowała, aby dotrzeć tam, gdzie teraz jest."

"Dzieci są jej życiem i jej wielką pasją."

 

Zuza

19 komentarzy

  1. widać, że jest bardzo oddana George'owi i Charlotte, myślę, że nawet tratuje ich jak własne dzieci, ale jak dla mnie nie jest to praca do pozazdroszczenia. osobiście nie chciałabym być tak podporządkowana obcym ludziom i być na każde ich zawołanie. jednak widać, że Maria kocha to co robi, a to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to nie jest praca od 7 do 16, właściwie przez nią pani Borallo nie ma chyba żadnego życia prywatnego, ale musi sprawiać jej radość, skoro tak się poświęciła.

      Usuń
    2. To w sumie idealna osoba na takie stanowisko. Skoro nie interesują ją mężczyźni to pewnie nie założy nigdy rodziny a przez to może całe swoje życie podporządkować pracy, z której widocznie czerpie 100% satysfakcji. Raczej nikt kto ma swoją rodzinę, męża i dzieci nie byłby w stanie oddać się takiemu obowiązkowi.

      Usuń
  2. Jest specyficzna...ale William i Kate na pewno wybrali ją ze względu na profesjonalizm - w szoku jestem że aż takie szkolenia przeszła! i najwyraźniej musi im odpowiadać skoro już jakiś czas u nich pracuje :)
    ciekawa notka dzięki za zamieszczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny czytałyście książke "Elżbieta II; o czym nie mówi królowa?". Ja jestem zszokowana tym o czym rybarczyk pisal o dianie... ona tak podla, wredna, i zadufana w sobie? nie wierze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie miałam okazji poczytać, ale ja zawsze miałam tak że jak wszyscy się zachwycali dianą to ja jej nie lubiłam bo wyczuwałam, że nie do końca ona jest taka "święta" i ewidentnie widać było że miała problemy z sobą....
      no ale czy była podła itd? jeżeli faktycznie tak napisał to może być przegięcie

      Usuń
    2. ja nigdy za Dianą nie przepadałam, a szczególnie od czasu gdy obejrzałam z nia wywiady mialam wrażenie, że stała sie celebrytką i robiła to co robiła, żeby przyniosło jej to rozgłos i pieniądze, a biedni zyskiwali przy okazji.
      Wg mnie była fałszywa

      Usuń
    3. Nie piszę tego bo jestem wielbicielką Diany, ale trzeba przyznać, że jej wkład w pomoc ludziom był szczery. Mówią to nawet ci, którzy jej nie lubili. Gdyby rzeczywiście było to, jak piszesz "dla rozgłosu i pieniędzy" to reszta tych wizyt nie byłaby prywatna i nie dzwoniłaby zaszlochana do Williama. Nieraz leciały jej łzy na widok chorych dzieci. Pomagała z serca, ale w książce Marek Rybarczyk przedstawia swoją wersję. (jak to było naprawdę nie wiemy. Tak to bywa z legendami.) Wini tu ich obojga, ale Dianę w tym małżeństwie przedstawia jako... dominatora? Nie wiem jak to określić, bynajmniej łatwo się domyślić, że autor nie przepada za Dianą i połowę tych informacji wyczytał z biografii Diany Nicholasa Davies'a.

      Usuń
    4. Ja zdecydowanie nie jestem fanką Diany, nigdy nie byłam. Wcale nie była taka niewinna, za jaką się podawała.

      Usuń
  4. Zapewne pracując dla RK musiała przejść jeszcze inne kursy (dot. ochrony królewskiej). Podziwiam ją za takie oddanie pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i jest trochę dziwna ale jak widać dziećmi zajmuje się perfekcyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie, to bardzo trzeba szanować inność.A Maria jest "inna". Ale co by było, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami i standardowi? Świat byłby koszmarny.

    OdpowiedzUsuń
  7. W późniejszych latach może uczyć George'a hiszpańskiego;-) Może Will i Kate min. Dlatego to ją wybrali (chociaż to tylko moje domysły)

    OdpowiedzUsuń
  8. http://kobieta.wp.pl/kat,141434,title,Czy-dom-mody-Alexandra-McQueena-splagiatowal-suknie-slubna-ksieznej-Kate-Jest-pozew,wid,18291081,wiadomosc.html?ticaid=116e7e

    OdpowiedzUsuń
  9. Już to czytałam i szczerze mówiąc nie wierze tej babie. Nie ma dowodów a te rysunki... mogła nabazgrać nawet dzisiaj np. Suknię ślubną Grace Kelly i co? Też by oskarżyła Helen Rose o plagiat(Przecież to fizycznie nie możliwe) Gdyby to była prawda odbiłaby się głośnym echem właściwie wszędzie, bo chodzi o najpopularniejszą i najbardziej rozpoznawalną suknię - suknię ślubną Kate Middleton. A ona obudziła się rok po ślubie...a teraz ocknęła się 5 lat po nim...

    OdpowiedzUsuń
  10. Widac ze maria jest bardzo oddana rodzinie i dobrze wykonuje swoja prace ;) a na dodatek jest dysktetna. Czyli posiada wszystkie atrybuty ,ktore powinna posiadac wzorowa królewska niania ;)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Co do sukni, to zobaczcie jaką miała Issabel Orsini. Suknia Kate wcale nie była taka oryginalna. U Kate jest bardziej zdobny dół, ale góra bardzo podobna

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie będzie miała chłopaka? Co to za opinia?

    OdpowiedzUsuń