Styl Księżnej Diany - wczesne lata

sobota, 3 października 2015

Podjęłyśmy współpracę z Olą - autorką bloga studiaparlaama.pl. Przygotowała dla was 6 notek, które w większości poświęcone są stylowi Księżnej Diany. Miłej lektury!
www.film.gildia.pl


Zanim została księżną
Gdyby przed 1981 rokiem ktoś powiedział lady Dianie Spencer, że wkrótce stanie się ikoną mody i wzorem do naśladowania dla milionów kobiet na świecie, Di zapewne wybuchnęłaby śmiechem.
duchesseorange.wordpress.com

Jako młodziutka dziewczyna Diana nie przejmowała się strojami, często chodziła bez makijażu, a jej fryzura nie zawsze była idealna. Podobno jeszcze na pierwsze randki z Karolem przyszła księżna pożyczała sukienki od swoich sióstr i przyjaciółek.

diana-of-wales.tumblr.com
 Na zdjęciach z tamtego okresu widzimy ją w spodniach lub długich spódnicach i ulubionych kolorowych swetrach: ubierała się luźno, jak przystało na młodą kobietę. Przyszła księżna Walii musiała się jeszcze dużo nauczyć!

www.sheknows.com

Ślub stulecia
Z dzisiejszej perspektywy suknia ślubna Diany wydaje się… no cóż, okropna! Przeładowana, ciężka, z masą falban. Jednak wtedy była marzeniem każdej panny młodej, kwintesencją tego, co było piękne w początkach lat 80. Uszyta przez parę młodych projektantów, Davida i Elizabeth Emanuel, suknia inspirowana była stylem Tudorów, edwardiańskim i wiktoriańskim, a wykonano ją z jedwabnej tafty w kolorze kości słoniowej oraz pokryto dziesięcioma tysiącami pereł i cekinów. 
en.wikipedia.org

Mieniąca się w słońcu spódnica pokryta była również antycznymi koronkami, które zdobiły także bufiaste rękawy sukni. Przy dekolcie (dość zresztą głębokim, ale obszytym masą falbanek) umieszczono maleńką diamentową podkówkę na szczęście. Tren sukni miał długość 25 stóp, a na nogach Diana miała białe pantofelki z ostrymi noskami i motywem serca: zelówki wykonano ze specjalnego antypoślizgowego materiału.

www.pinterest.com
Na głowie panna młoda miała wspaniałą tiarę Spencerów, która przytrzymywała delikatny długi welon. Oprócz tego Diana miała w uszach kolczyki z diamentów, które były prezentem ślubnym od jej matki, Frances Shand – Kydd. Długi, wspaniały bukiet wykonano z róż, konwalii, frezji, orchidei oraz liści lilii.  

http://theroyalpost.com

Debiutująca księżna
Pierwsze lata działalności publicznej księżnej Diany były dla niej trudne i wyczerpujące, a mimo to księżna prezentowała się zawsze doskonale, a jej styl był kopiowany przez setki młodych kobiet na świecie. Diana na początku lat osiemdziesiątych prezentowała się jak prawdziwa księżniczka: nosiła kolorowe, rozkoszne płaszczyki z szerokimi rękawami (zwykle projektowanymi przez Belville Sassoon), a także bluzki z falbankami i małe słodkie kapelusiki, głównie autorstwa Johna Boyda. 

thenonblonde.com
Na wieczorne wyjścia też nie zmieniała stylu: szerokie spódnice, bufiaste rękawy stanowiły nieodłączoną część jej kreacji wieczorowych, choć zdarzało się, że odsłaniała ramiona. 
www.royal-fans.com
Gdy zaszła w ciążę, postawiła na luźne sukienki z szerokimi kołnierzami – spódnice zawsze kończyły się w połowie łydek. Nosiła też płaskie pantofle: była nieco wyższa od swojego męża, stąd też wysokie obcasy były wykluczone. 
www.usmagazine.com
Najsłynniejszą sukienką tamtego okresu jest bez wątpienia niebieska luźna suknia w kropki, w której Diana opuściła szpital po narodzinach księcia Williama: trzydzieści lat później jej synowa, księżna Catherine, włoży podobną sukienkę, wychodząc ze szpitala z nowonarodzonym synkiem, księciem George’m.
http://uk.glam.com
Warto zwrócić uwagę, że od czasów zaręczyn Diana praktycznie nie zmieniała fryzury: nadal nosiła grzywkę zasłaniającą oczy i miała naturalny kolor włosów.

7 komentarzy

  1. Świetna notka! Czekam na kolejne :)
    Początki nigdy nie są łatwe, Diana dopiero po jakimś czasie nabrała wprawy w wypełnianiu królewskich obowiązków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post! Dobra robota, Ola!
    Widzę, że agenda się ponownie zapełnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę na tę serię i dziękuję autorce za notki

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale jej spódnice to chyba się kończyły w połowie łydki a nie uda, taka drobna uwaga;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łydki, no oczywiście! W połowie uda to by było dopiero skandaliczne! Wybaczcie pomyłkę i cieszę się, że początek dobry ;)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł z tym cyklem, brawo dla autorki :)

    OdpowiedzUsuń