Autorzy zdjęć Kate topless mogą dużo za to zapłacić!

czwartek, 4 maja 2017



W 2012r podczas prywatnych wakacji pary we Francji, paparazzi zrobili księżnej zdjęcia topless, gdy się opalała. 

Podobno teraz Kate i William żądają od osób, które je udostępnili 1,3 miliona funtów. 

Francuski adwokat Jean Veill złożył sprawę do sądu w Nanterre już dzień po zdarzeniu. Oskarżonych jest 6 osób.

Zdjęcia opublikował magazyn Closer i La Provence. Następnie pojawiły się w m.in. w magazynach we Włoszech, w Irlandii, Szwecji i Danii.


Para we wrześniu 2012r przebywała w prywatnej posiadłości Davida Armstrong-Jones (syna księżniczki Małgorzaty) we Francji.

Kate in France, Vacation sunning clothing:

24 komentarze

  1. Fakt jest taki, że znając swoją pozycję mogła się nie rozbierać. Ja jakoś topless się śnie opalam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo pomyślałam, że przecież ona jest księżna wie z czym to się wiąże, a ona jak nie opala się naga to sukienkę jej podwieje i gołe pośladki. Co miała pokazać to już wszystko pokazała, a jak jej się znudzi bycie księżna to zostawi Williama i jeszcze będzie od niego alimentów zadała bo nie podpisali intercyzy.

      Usuń
  2. Powinni być stanowczy.
    Nie rozumiem jak można komuś robić takie zdjęcie bez jego zgody,potem publikować i pozostać bez kary.Niech zapłacą i następnym razem porządnie się zastanawią,zanim się zdecydują kogoś zniszczyć. Muszą istnieć jakieś zasady !

    OdpowiedzUsuń
  3. problemem nie jest jej opalanie nago czy w stroju - lecz naruszenie prywatnego czasu, miejsca i mienia - każdy z nas ma prawo do wypoczynku - relaxu - nieważne jak się nazywamy i jaka mamy pozycję, to jest czas dla nas (i sorry ale opalanie bez stanika w swoim otoczeniu (a ona nie wyszła publicznie - tylko na balkon prywatnej posiadłości) nie jest niczym złym) i jesli ktoś to narusza to sorry to podlega karze, po to jadą odpoczywać - ich czas, ich relax, ich wypoczynek, ich swoboda a to że ich śledzą to moralne dno paparazzi, para książęca też chce mieć spokój jak my anonimowi dla prasy, powinniśmy ganić paparazzi a nie ofiary ich dzikiej żądzy skandalu

    OdpowiedzUsuń
  4. Zasady juz istnieja ...skoro "piastuje "sie takie stanowisko I jest sie osoba publiczna to pewnych rzeczy sie nie robi ...



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli osoba publiczna przebywa na prywatnym terenie, czy jak kto woli, nie w przestrzeni publicznej - to nie mamy prawa uwieczniać a tym bardziej upubliczniać jej wizerunku bez zgody tej osoby. Chyba, że będzie miało to wpływ na bezpieczeństwo, zagrożenie życia innych etc.
      To zasada ludzi cywilizowanych - empatycznych, honorowych i potrafiących poprawnie funkcjonować w społeczeństwie, która w wielu krajach jest prawem. Czasem wręcz świętym. Dotyczy nie tylko osób publicznych, ale także prywatnych. Spójrzcie na mapę Google Street View - nie znajdziecie tam zdjęć z większości niemieckich ulic. Dlaczego? Bo większość tych zdjęć upublicznia widok, jaki nie jest dostępny dla zwykłego przechodnia z ulicy - widok za płotami, otwarte garaże etc. A to jest już pogwałceniem prywatności. Mówiąc, że mogła się pilnować, można powiedzieć, że tak samo mogli pilnować się właściciele fotografowanych przez Google nieruchomości - tym bardziej, że wiedzieli fotografujący samochód Google. Kate fotografów, nie.
      Inną sprawą jest sam fakt, że są to fotografie. Publikowane w danej sekwencji nie odzwierciedlają rzeczywistości. Mogło być tak, że rozebrała się na pół minuty, a potem doszła do wniosku, że nie powinna tego robić i się ubrała. Ale tego fotografie Wam już nie powiedzą...Pamiętajcie zresztą o tym, kiedy oceniacie zdjęcia, zwłaszcza te, które są robione "na żywca". Bo to często TYLKO zdjęcia.
      Poza tym byli młodym małżeństwem, przebywali w prywatnej posiadłości. To, czy ktoś opala się topless, rozrzuca obornik, sadzi kwiatki, jeździ na trójkołowym rowerku w stroju kosmonauty jest jego prywatną sprawą - bo nie robi tego w miejscu publicznym, powtarzając do znudzenia. I nikomu nic do tego.
      Zgadzam się, że Kate może i straciła czujność - chociaż nie popadajmy w paranoję. Warto spojrzeć na miejsce wykonania fotografii i naprawdę nie dziwię się Księżnej, że postanowiła opalać się w ten a nie w inny sposób. http://www.dailymail.co.uk/news/article-2224439/Paparazzi-photographer-took-topless-pictures-Duchess-Cambridge-set-arrested-French-police.html Tak chciała, nie robiła nikomu krzywdy, była w prywatnej posiadłości - rodzinnej zresztą.
      Ci, którzy zarobili na tych publikacjach i tak będą do przodu - 1,3 mln funtów to wcale nie tak dużo. Ale chodzi o.... zasadę, właśnie. Bo jeśli wolno fotografować księżną Kate w prywatnej posiadłości i to jeszcze w tak perfidny sposób - chowając się w odległych kilometrami krzakach, a potem te zdjęcia upubliczniać, to znaczy, że wolno tak robić z każdym. Powtarzam: z każdym.
      I nawet gdyby nie było zdjęć księżnej topless, to wytoczenie procesu byłoby tak samo zasadne, jak jest to w obecnej sytuacji. Bo to było ewidentne i perfidne pogwałcenie ich prywatności.

      Usuń
    2. skoro "piastuje "sie takie stanowisko I jest sie osoba publiczna to pewnych rzeczy sie nie robi ...

      Usuń
    3. Bardzo dobrze powiedziane! To były wakacje, prywatne wakacje. Co innego jakby to było Royal Tour :D Ale i tak wtedy też nie mają prawa cykać fotek.

      Usuń
    4. Czasem to się zastanawiam, o ilu takich "pewnych rzeczach" się nigdy nie dowiemy - i dobrze. To też są ludzie i mają proste prawo do bycia nimi. Francuska prasa - za grosz szacunku. I to nie był też przypadek, że te zdjęcia wypuszczono akurat w czasie Royal Tour.

      Usuń
    5. "Poza tym byli młodym małżeństwem, przebywali w prywatnej posiadłości. To, czy ktoś opala się topless, rozrzuca obornik, sadzi kwiatki, jeździ na trójkołowym rowerku w stroju kosmonauty jest jego prywatną sprawą - bo nie robi tego w miejscu publicznym, powtarzając do znudzenia. I nikomu nic do tego."

      ZGADZAM SIĘ Z TYM!!!

      Usuń
  5. Też uważam, że wina po części spoczywa na Kate. Na pewno zdawała sobie sprawę z tego, że ktoś mógł dowiedzieć się o miejscu ich pobytu i mógł zrobić jej zdjęcia w najmniej odpowiednim momencie. Oczywiście jest to naruszenie prywatności i nie zazdroszczę jej tej sytuacji, ale będąc osobą publiczną - i to jeszcze członkiem rodziny królewskiej - powinna się pilnować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, Kate powinna się ze wszystkim liczyć. Co z tego, że były to wakacje w prywatnej posiadłości, skoro zawsze znajdą się chętni, żeby zrobić zdjęcia i je opublikować. Ale może Kate już się czegoś nauczyła, skoro już np. nie zakłada zwiewnych sukienek, kiedy musi lecieć samolotem.

      Usuń
    2. Hmmm... Coś tu chyba jest nie tak...
      Doszło do takiej sytuacji do jakiej doszło. Obie strony winne.
      OK rozumiem to. Jednakże nie rozumiem ciągłego hejtu na Kate. Przy każdej okazji. Ona też jest tylko człowiekiem. Dla przykładu Sofia żona Carla Philipa ze Szwecji ma miliony takich, a nawet mocniejszych, specjalnie wykonanych fotek i każdy się nią zachwyca. MM z Norwegii to była narkomanka, ma dziecko z dilerem i co? I nic. A tu wieczne problemy.
      To uczciwa, dobra, ciepła kobieta i tyle. Trzeba być strasznie zimnym i niesprawiedliwym, aby takie rzeczy pisać.

      Usuń
    3. Tyle, że Sofia nie kryje, że te decyzje z lat młodości uważa za błędne i sama o tym mówi, a Kate nawet nie pomyślała, że ktoś może ich śledzić.

      Usuń
  6. Moim zdaniem w tej "aferze" zawiniły obie strony. Po pierwsze: paparazzi nie powinni robić takich zdjęć, para książęca przyjechała odpocząć prywatnie. Jest to naruszenie dóbr osobistych Williama i Kate. Te "hieny" (bo dziennikarzami ich nazwać nie można) zachowali się po prostu skandalicznie zakłócając prywatny czas książęcej rodziny. Ale po drugie: Kate też nie pozostaje bez winny. Oczywiście, zrobienie takich zdjęć nigdy nie powinno mieć miejsca, tak jak napisałam było to naruszenie spokoju W&K. Księżna jednak wiedząc kim jest i kim jest jej mąż, wiedząc, że od tej pory jest na świeczniku prasy nie powinna wychodzić topless z domu. Powinna była przewidzieć, że paparazzi będą robić zdjęcia, powinna mieć świadomość, że wychodząc topless z domu daje im gotowy materiał na sensację. Każdy kij ma dwa końce a medal dwie strony. Także i w tym przypadku. Kate zachowała się lekkomyślnie, może myśląc, że będzie mieć spokój. Nie ukrywajmy - rodzina królewska to łakomy kąsek dla paparazzi. Nie inaczej było z Dianą - wszyscy doskonale wiemy, do czego to doprowadziło. Także Kate powinna wcześniej pomyśleć o konsekwencjach. Nago może chodzić sobie w sypialni, ale wychodząc topless na balkon wiedziała czym może to się skończyć. Zresztą nie ukrywajmy - będąc jeszcze dziewczyną Williama zachowywała się roztropniej. Oczywiście, nie bronię tutaj paparazzi, takie zdjęcia nigdy nie powinny powstać, ale Kate sama stworzyła okazję do ich powstania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze opisane lepiej bym tego nie ujęła👏👏👏

      Usuń
    2. Monarchia to Elżbieta. Ona zawsze przestrzega etykiety. Monarchia to przywileje ale i wyrzeczenia. Kate nie powinna opalać się toples bez względu na fotografów. Na Elżbiecie i Karolu kończy się monarchia. William zszedł z tej drogi spoufalając się z ludzźmi i żyjąc jak przeciętny anglik.

      Usuń
  7. Możemy winić Kate czy też Williama, że nie "upilnował" żony, możemy winić również fotografa. Prawda jest jednak taka, że wina leży po obu stronach. Gdyby nie nadarzyła się okazja to paparazzi, by z niej nie skorzystał. Media powinny przestrzegać prawa do prywatności i mieć jakieś zasady moralne/ etyczne i jednocześnie członkowie RK powinni się na każdym kroku pilnować... Poczekajmy na wyrok sądu.

    OdpowiedzUsuń
  8. I prawidłowo!

    Dostępny jest już film Mind over Marathon z parą książęcą. Póki co dostępny jest tylko na bbc i tylko UK może to oglądać :/

    http://www.bbc.co.uk/programmes/p04yy0r8

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia robią i będą robić a ona powinna być świadoma, że jeśli pokazuje się naga to może to przeciec do prasy. W końcu jest księżna więc powinna się zachowywać nie tylko na oficjalnych wyjściach no ale cóż.. Myślę że gdyby nie było jej głupio to by nie sądziła się

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo czesto zwracana jest uwaga na jej paznokcie ,ze moglaby je pomalowac.Dlaczego tego nie robi ,zapewne ze wzgledu na protokul dyplomatyczny ,a tu jest mowa o lataniu nago ,nie w palacu gdzie ta prywatnosc maja zapewniona a w miejscu "obcym"gdzie taka sytuacja nie powinna miec miejsca ,mysle ze troche zbyt sobie pozwolila I to ja zgubilo...

    OdpowiedzUsuń
  11. mimo tutyłu jest sobą i to niektórych drażni - przyzwyczajcie się, że monarchia za czasów młodego pokolenia już nie będzie taka zimna i oschła i "zamknięta", czekają nas zmiany, nareszcie są w szeregach monarchii autentyczni ludzie i wszyscy narzekają, nawet na Harrego gdy sam kupował choinkę - świat wariuje, bo liczy się wszystko na pokaz i kasa, a człowiek i prawda ostatni.

    OdpowiedzUsuń
  12. Według logiki niektórych osób, ofiara gwałtu jest współwinna, bo mini założyła..... Kate ma prawo robić w wolnym czasie to, co jej się podoba, a hieny nie powinny zarabiać na zdjęciach zrobionych z naruszeniem prawa.

    OdpowiedzUsuń