Wielu z Was pisało do nas, dlaczego nie ma żadnych zdjęć z wakacji rodziny z Cambridge, przecież zawsze ktoś z przechodniów, czy paparazzi zrobi im fotografie z ukrycia.
Mówi się, że para, razem z dziećmi, rodzicami i siostrą Kate, spędzili kilka ostatnich dni na rodzinnych wakacjach na Mustique. Okazuje się, że ta wyspa na Karaibach jest od jakiegoś czasu bardzo chroniona.
Jeden z wczasowiczów zdradził magazynowi Hello, jakie panują tam zasady. Mi.in nie wolno robić tam zdjęć!
"Mustique jest bardzo ekskluzywną wyspą, a prasa i paparazzi nie mogą przebywać na wyspie, tak samo mają zakaz zbliżania się do niej na daną odległość - powietrzną, jak i morską"
Jednodniowi turyści mogą przebywać tylko na pewnej części prywatnej wyspy, podczas gdy reszta obszaru jest wyłącznie dla gości nocujących, którzy muszą udowodnić, że mają zarezerwowany hotel.
"Bezpieczeństwo na wyspie jest bardzo napięte. Wypożyczyliśmy katamaran, aby zwiedzić Grenadyny i odwiedziliśmy Mustique na cały dzień, gdy zbliżaliśmy się do wyspy, ktoś z zespołu bezpieczeństwa wyruszył w naszą stronę i powiedział, że nie wolno nam zabrać ze sobą kamer."
Tamtejsze lotnisko otoczone jest drzewami, dlatego nie widać go nawet na mapie.
Oficjalna strona Mustique również zwraca uwagę na bezpieczeństwo, a na czele zespołu stoi były szef Scotland Yardu, Simon Humphrey i jego oficerowie.
"Simon jest odpowiedzialny nie tylko za bezpieczeństwo na wyspie, ale także za policję i straż pożarną, więc jest on człowiekiem, który czuwa, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu"
Każdy odwiedzający wyspę jest dokładnie sprawdzany przez straż graniczną, niezależnie od tego, czy jest to personel, lokalny wyspiarz, czy wczasowicz.
Podczas całkowitego zaćmienia księżyca, Kate i William zostali zauważeni w w słynnym barze Basil's na wyspie. Podobno świetnie się bawili, a książę miał na sobie koszulkę Pinkhouse Mustique. Kate piła owocowe koktajle, a William drinki, jednak cały czas zachowywali się z klasą.
To już się nie dziwię,że z wszystkich wysp tropikalnych wybierają właśnie tę- luksusowo strzeżoną.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zobaczymy żadnych zdjęć z wakacji rodziny. Ależ chciałabym zobaczyć Kate w wakacyjnym wydaniu, opaloną, w lekkim makijażu albo w ogóle bez niego, jakiejś letniej sukience z rozwichrzonym włosem, śmiejącą się. Jednocześnie rozumiem ich decyzję. Wakacje na takiej wyspie to w sumie jedyny moment, kiedy mogą się totalnie wyluzować i nie martwić, że ktoś nagle zacznie im robić zdjęcia. Mam nadzieję, że mieli udane, rodzinne wakacje.
OdpowiedzUsuńDla mnie to przesada. Tyle ochrony,policji,przeszukiwania...Co to za wakacje? Już lepszy domek w lesie na odludziu. Wyjdzie na to samo...Ja jako "zwykły turysta" czułabym się tam nieswojo,że cały czas ktoś ma mnie na oku. I co to za pomysł,żeby oddzielać turystów jednodniowych od tych,którzy zostają na dłużej? Kategoryzowanie ludzi nie jest normalne. To więzienie,a nie luksusowa wyspa...
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMoim zdaniem to raj dla celebrytów, a nie zwykłych turytów. Ludzie znani doceniają komfort bycia anonimowym i spokojnym o swój nieskazitelny wizerunek w mediach. Dobrze, że Kate i Will wybierają taką wyspę na wakacje. Mogą cieszyć się sobą, dziećmi, rodziną.
UsuńDla Ciebie jako "zwyklego" czlowieka tak, ale nie dla nich. To przeciez logiczne. Pozdrawiam
UsuńZależy dla kogo, jeśli jakiś miliarder z rodziną jest na wakacjach, pewnie nie ma ochoty aby przewijali sie miedzy nimi jacyś turyści. Myśle ze biedni ludzie tam nie spędzają wakacji, albo tacy którym nie zależy na wizerunku, a tam mają pełną swobodę, jeśli zechcą sie opalać topless, czy nawet nago, albo robić cokolwiek innego, nie mają z tylu głowy, ze zaraz to gdzieś wycieknie tylko są spokojni, bo dookoła mają ludzi swojego pokroju, którzy pewnie mają głęboko to, ze obok nich są znani i bogaci ludzie, bo wszyscy mniej więcej są na takim samym poziomie i z jakiegoś powodu wybierają właśnie taką wyspę, a nie Kubę/Dominikanę z tysiącem turystów z różnych klas społecznych, z możliwością ze zaraz ktoś zacznie piszczes na ich widok
UsuńTeż bym tak zrobiła, swoboda na wakacjach to dla nich sytuacja bezcenną i się nie dziwię, że tak teraz się dzieje, wszędobylskie paparazzi nareszcie gdzieś mają zakaz wstępu i powinni ich jeszcze bardziej ograniczać, bo się strasznie rozpanoszyli,dla mnie każdy jest równy i nie ważne czy jest to rodzina królewska czy zwyczajna rodzina każdy ma prawo do odpoczynku, do swobody, a to że mają taką pozycję nie oznacza odebranie im tych praw, szczególnie William odczuł skutki życia pod presją i zmienia podejście praktykowane przez lata
OdpowiedzUsuńAle i tak każdy ma ze sobą telefon i przecież może zrobić jakoś zdjęcie, jakby tam byli ludzie „zwykli” to pewnie i tak by coś wyciekło. Różnica jest taka, ze tam wszyscy są tacy sami i wszyscy chcą spokoju
OdpowiedzUsuń