Z życia Kasi- Czekasi - Szkolne życie pełne zainteresowań

środa, 6 stycznia 2016

Middletonowie regularnie bywali w ojczyźnie. Krótko po czwartych urodzinach Kate po raz kolejny wsiedli do samolotu, tym razem jednak po to, by wrócić na dobre. Dziewczynka niewiele pamiętała z pierwszych dwóch lat życia spędzonych w domu przy Cock Lane. Teraz na nowo odkrywała jego sekrety. Jej pokój znajdowal sę na poddaszu, miał skośny sufit, a dokładnie pośrodku niego okno. [...] Zamiast do rejonowej podstawówki, oddalonej o minutę od domu, rodzice posłali ją do St. Andrews w Pangbourne, dokąd trzeba było dojeżdżać dziesięć minut samochodem. Dziewczynce w dostaniu się do elitarnej szkoły prywatnej pomogła wysoka pozycja rodziny ojca. Ponieważ Middletonowie zaoszczędzili w Jordanii niemałą sumkę, było ich stać na czesne w wysokości - bagatela - cztery tysiące funtów za semestr. I tak, pewnego dnia czterolatka wystrojona w białą bluzkę, niebieską spódniczkę, zielony sweterek i czarny krawat przekroczyła próg szkoły.

[...] W dni wolne od pracy Kate i jej najbliżsi zwykle jechali na wycieczkę do Krainy Jezior. [...] Letnie wieczory Middletonowie spędzali w ogrodzie, do późnej nocy ognisko, a czasem nawet śpiąc w namiotach. A podczas regularnych spotkań z sąsiadami przy  grillu śpiewali takie biwakowe szlagiery, jak: Ging Gang Goolie czy Row, Row, Row Your Boat. 


[...] Kate najprzyjemniej wspomina swoje siódme urodziny, kiedy matka przygotowała dla niej tort w kształcie Białego Królika, jednego z bohaterów Alicji w Krainie Czarów. Mała Kate także próbowała swoich sił w kuchni, ale nie zawsze z sukcesem. Jedną  jej największych porażek okazała się próba upieczenia tortu urodzinowego dla brata. - Dodałam wszystkie składniki z wyjątkiem proszku do pieczenia - napisała później na stronie internetowej Party Pieces. - Ciasto, oczywiście, nie wyrosło, ale przełożyłam je owocami i nawet udało się wbić w nie świeczki. Nie jestem jednak przekonana, czy bratu mój tort przypadł do gustu.



[...] Miała tylko jedenaście lat, kiedy znalazła się w internacie szkoły St. Andrew's, ale pierwszy raz nocowała poza domem, kiedy razem z siostrą wstąpiły do tak zwanych krasnali, czyli skautowskiej organizacji dla młodszych dziewcząt. Starsza z sióstr [Kate] miała wtedy osiem lat, młodsza - siedem. W 1991 roku, w okolicach Wielkanocy, dziewczynki wyjechały na swój pierwszy obóz do Macaroni Woods w górach Cotwolds. Karmiły kurczęta, zbierały jajka, jeździły konno i uczyły się powozić. Pomagały także w kuchni przy obieraniu ziemniaków i cebuli i oczywiście spały w namiocie na polowych łóżkach. A wszystko po ta, żeby na rękawie mundurku móc sobie przyszyć jak najwięcej sprawności.



W szkole Kate był lubiana. Miała wielu przyjaciół i opiekowała się siostrą, kiedy ta, dwa lata później, rozpoczęła naukę w St. Andrews. Dziewczynki były ze sobą bardzo zżyte. Kate grała w tenisa, należała do szkolnej drużyny hokeja na trawie i była kapitanem teamu netballowego, czyli popularnej w świecie anglosaskim gry, przypominającej koszykówkę. Wygrała wyścig na dwieście metrów, pobiła szkole rekordy w pływaniu, skoku w dal i wzwyż. Była też dobra w biegach na orientację, a zimą jeździła na organizowane przez szkołę obozy narciarskie. Poza tym wzięła udział w wycieczce do Parku Narodowego Snowdonia. Wędrując po dzikich górach, przypomniała sobie dawne rodzinne wyprawy do Krainy Jezior.



[...] Catherine pasjonowała się nie tylko sportem. Grala w szkolnej orkiestrze, a później też razem z Pippą w zespole flecistek o nazwie Tootie-Flooties. Śpiewała w chórze, który często występował podczas imprez charytatywnych w okolicznych pubach i restauracyjnych. Stałym punktem było uczestnictwo w koncercie wigilijnym w miejscowym kościele św. Jakuba. W 1994 roku, kiedy Kate miała dwanaście lat, chór wziął udział w organizowanym przez BBC konkursie na pieśń bożonarodzeniową i jako jeden z pięćdziesięciu otrzymał wyróżnienie.



Middletonowie nie mieli zwierząt, ale w szkole, do której uczęszczały dziewczynki, trzymano ich sporo - między innymi świnki morskie, nazwane Pip i Squeak, czyli Piszczek. Ponieważ młodsza z sióstr była powszechnie zwana jako Pippa, Kate została przez kolegów i koleżanki "przechrzczona" ba "Piszczka".



[...] Zdyscyplinowanie, wpojone przez rodziców, działało na korzyść Kate. Dzięki trmu wiele się nauczyła i wykorzystała wszystkie możliwości, jakie dawała jej szkoła. Tak polubiła St. Andrews, że po jej ukończeniu powiedziała matce, iż gdy dorośnie, zostanie nauczycielką. Polubiła także publiczne wystąpienia. Brała udział w szkolnych debatach i przedstawieniach, uczyła się baletu klasycznego  stepowania, a w czasie waacji występowała w szkolnym teatrze i często dostawała główne role. W  1992 roku zagrała księcia w Kopciuszku. Później wystąpiła jako Eliza Doolitle w My Fair Lady, a także w Dziadku do orzechów, gdzie śpiewała solo.




Jako dziesięciolatka przyszła księżna Cambridge nie interesowała się chłopcami. Wolała sport. Miała okazję oglądać księcia Williama, kiedy ze swoją drużyną hokejową przyjechał rozegrać mecz w St. Andrews. Jak sama wspomina, zastanawiała się, jak bardzo musi być mu ciężko. [...] Kate - tak jak większość jej kolegów i koleżanek - przyszła na mecz, żeby na własne oczy zobaczyć przyszłego następce tronu. W tamtym czasie jej myśli zaprzątał bowiem zupełnie inny William.

"Kate Księżna Cambridge" M.Moody

British Monarchy

6 komentarzy

  1. Hej odpowiecie na pytania na asku?

    OdpowiedzUsuń
  2. uroczo wyglądała na tym pierwszym zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna seria!Wielu nowych rzeczy się dowiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak czytam w czym to nie brała udziału i czego nie robiła to tak jakbym czytała o Nataszy Urbańskiej, którą w sieci nazywają "cyrkówką", bo zamiast skupić się na jednej pasji, robi wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nowe zdjeciaa georga na stronie oficjalnej na facebooku

    OdpowiedzUsuń